Legia walcząca do końca - wideo.
11.08.2015 15:18
Kibice, wchodzący na Żyletę po raz kolejny mogli dorzucić się do zbiórki na oprawy – tuż za bramkami wejściowymi stały osoby z grup kibicowskich z puszkami. Na trybunach nareszcie witał wszystkich miły widok – siedzisk wypełnionych niemal do reszty! Tak powinno być na każdym meczu! Na Żylecie tego dnia nie rozwieszano flag. Jedynym płótnem, jakie wisiało na trybunie było hasło „#UwolnicMacka”. Doping tradycyjnie zaczęliśmy od „Snu o Warszawie” i „Mistrzem Polski jest Legia”, następnie Żyleta intonowała dalsze przyśpiewki: „Za kibicowski trud”, „Tylko Legia, ukochana Legia” czy „Dziś zgodnym rytmem”. Sporo było tego dnia „pozdrowień” pod adresem gości z Krakowa i ich zgód klubowych. W międzyczasie pozdrowiliśmy nasze zgody i cały stadion zatańczył wspólnego kibicowskiego walczyka. Choć głośno domagaliśmy się goli, dopingując naszych zawodników, bramki nie padały. Legioniści nie wykorzystywali kolejnych szans, a piłka jak zaczarowana omijała bramkę rywala. Z trybun niosło się głośne „Legia gol, Legia gol, Legia gol” i „Gola, gola, gola”. Nie zabrakło też ponownych „pozdrowień” w kierunku sektora gości. Kibice wyrazili tego dnia solidarność z siedzącym w areszcie Maćkiem – podczas spotkania nie tylko skandowano „Hej Maciek jesteśmy z Tobą”, ale też rozwieszono transparenty – hasło zawisło nie tylko na Żylecie, ale też w sektorze kibiców gości. Doping tego dnia był dość różnorodny, a przede wszystkim głośny. Z trybun niosło się m.in. „Moja jedyna miłość”, „Szkoła, praca”, „Hej Legio jazda z k…” czy „Ja kocham Legię”. Nie brakowało też kolejnych „pozdrowień” pod adresem Wisły. Nasz doping skutecznie zagłuszał doping kibiców z Krakowa – kilka razy dało się usłyszeć ich próby, jednak szybko ginęły one wśród naszego głośnego śpiewu. Do końca pierwszej części spotkania zaśpiewaliśmy jeszcze: „Chociaż ciężki jest czas”, przerobioną wersję „Nasza Legia najlepsza w Polsce jest” i „Niepokonane miasto”. Ta ostatnia przyśpiewka chyba dodała Legii skrzydeł – kiedy ją śpiewaliśmy Dominik Furman bardzo ładnym strzałem z dystansu zdobył bramkę „do szatni”!
Drugą połowę spotkania rozpoczęło głośne „Mistrzem Polski jest Legia” oraz „Centralny Wojskowy Kochany Sportowy”. Chwilę później zaśpiewaliśmy też „Za nasze miasto” i „Ja kocham Legię”. Akcjom Wisły towarzyszyły ogromne gwizdy z trybun. Wkrótce wsparcia trybun szczególnie potrzebował Dusan Kuciak – sędzia podyktował bowiem rzut karny. Nasz bramkarz jednak pewnie obronił strzał, za co kibice nagrodzili go skandowaniem jego nazwiska i ogromnymi brawami! Niewykorzystane wcześniej okazje się zemściły – w 64’ Legia straciła bramkę i prowadzenie w meczu. Zawodnicy usłyszeli „Tylko zwycięstwo, hej Legio tylko zwycięstwo”. Chwilę później z trybun znów popłynęły bluzgi w stronę sektora gości. Mniej więcej kwadrans przed zakończeniem spotkania kibice Wisły zwinęli swoje flagi - zostawiając jedynie transparent „#UwolnicMacka” - i opuścili swoją trybunę. My z kolei do końca wspieraliśmy naszych zawodników. Do końca spotkania zaśpiewaliśmy jeszcze: „Za kibicowski trud”, „Jesteśmy Wami, hej Legio, jesteśmy z Wami”, „Legia walcząca, Legia walcząca do końca” i „Legia Warszawa”.
Szkoda, że tym razem musieliśmy się zadowolić skromnym remisem i pozwoliliśmy wywieźć punkt do Krakowa. Miejmy nadzieję, że już w następnym meczu Legia wróci na zwycięski szlak. Przed Legią teraz nagromadzenie meczów w ramach rożnych rozgrywek – 12 sierpnia zagra z Górnikiem Łęczna w ramach walki o Puchar Polski, 15 sierpnia z Piastem powalczy o ligowe punkty, a 20 sierpnia zmierzy się z Zorią Ługańsk w ramach rozgrywek Ligi Europy.
Do zobaczenia przy Ł3!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.