Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia walczy o stadion

Redakcja

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

28.09.2006 09:26

(akt. 24.12.2018 19:43)

Nie cichnie zamieszanie wokół budowy stadionu Legii. Ledwo odrzucono ofertę niemieckiego kon­sorcjum, a już firma ITI podtyka <b>Kazimierzowi Marcinkiewiczowi</b> projekt rozbudowy obecnego stadionu. A Marcinkiewicz jest za. Swoje plany zarząd klu­bu, przedstawiciele ITI i p.o. prezydenta ogłosili wczoraj w sali klubowego muzeum wśród pucharów i propor­ców dokumentujących suk­cesy z 90 lat istnienia klubu.
Jednak zanim przedstawio­no nowy plan dziennika­rzom, trwały zakulisowe rozmowy, które przeciągnęły się o kilkadziesiąt minut W koń­cu doszło do porozumienia: - Proponujemy miastu prze­kazanie projektu moderni­zacji stadionu - ogłosił Woj­ciech Kostrzewa, dyrektor generalny Grupy ITI, który wartość projektu oszacował na 10 mln zł. Według tej propozycji stadion będzie rozbudowy­wany w trzech etapach, a w tym czasie drużyna będzie mogła grać przy ul. Łazienkowskiej. Pierwszy etap to budowa trybuny w miejscu dzisiejszej „żylety" i powięk­szenie trybun do 20,5 tys. miejsc (dziś jest 13 tys.). W drugim powstanie kolejne 6 tys. miejsc na trybunach za bramkami. Jeśli Polska zdobyłaby prawo organizacji Euro 2012, można by zreali­zować etap trzeci, czyli ko­lejne 4 tys. miejsc w naroż­nikach stadionu. Taki po­mysł rozbudowy spodobał się Marcinkiewiczowi. - Le­gia w najznamienitszy spo­sób promuje Warszawę w Polsce i Europie - mówił kan­dydat na prezydenta stolicy. Jego zdaniem rozpisanie ko­lejnego przetargu na projekt odsunęłoby inwestycję na­wet o rok. - A Legia potrzebuje stadionu szybko - prze­konywał Marcinkiewicz i za­powiedział, że w październiku, a więc przed listopadowymi wyborami samorządowymi, przedło­ży Radzie Warszawy roz­wiązanie proponowane przez m. Budowa ruszyłaby w przyszłym roku. Ale to radni podejmą ostateczną decyzję. Naj­pierw musieliby jednak od­wołać poprzednią uchwałę, w której chcieli zbudować wspólnie z komercyjnym partnerem nowy stadion po­łożony tuż przy ul. Czernia­kowskiej. Zgodnie z obecnie obowiązującą uchwałą roz­pisano przetarg, który w po­niedziałek zakończył się fia­skiem, bo odrzucono jedyną ofertę niemieckiego konsor­cjum. Projekt ITI nie spełnia jednak podstawowych wy­magań, których miasto ocze­kiwało. Nie zakłada rozsu­wanego dachu i przede wszystkim przewiduje jedy­nie 850 miejsc parkingo­wych, a powinno być przy­najmniej 3500. Dodatkowe miejsca i parking mogłyby według koncepcji architek­tów powstać w miejscu dzi­siejszych zrujnowanych ba­senów Legii. - Miasto mo­głoby wybudować także par­king piętrowy przed Torwarem, który służyłby także na potrzeby imprez or­ganizowanych w hali - mó­wi Mariusz Rutz z pracow­ni JSK Architekci, która przygotowała projekt. To jednak pociągnęłoby dodatkowe koszty. Kazi­mierz Marcinkiewicz zakła­da, że na rozbudowę wystar­czy 180 mln zł, które miasto chciało przeznaczyć na bu­dowę nowego stadionu. - Rozbudowa to nie budowa. Nie sądzę, żebyśmy poparli ten projekt, bo najpierw trzeba go dobrze poznać. I trzeba wreszcie zdecydo­wać, co dalej z budową sta­dionu narodowego w miej­scu Stadionu Dziesięciole­cia. Bo te inwestycje trzeba rozpatrywać łącznie - mówi Paweł Czekalski, radny war­szawy z PO. Szybkie działanie prezy­denta podoba się za to tym, do których ma trafiać przed wyborami. - Wolelibyśmy nowy stadion, ale dzięki temu rozwiązaniu szybciej mo­że powstać porządny obiekt. Projekt wygląda dobrze, a najważniejsze, że Legia mo­że grać u siebie w czasie bu­dowy - mówi Andrzej „Bos­man" Piórkowski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.