Legia Warszawa - Cracovia Kraków 0:0
15.08.2009 19:15
Legia Warszawa - Cracovia Kraków 0:0
Żółte kartki: Rzeźniczak, Komorowski (Legia) - Derbich, Pawlusiński, Tupalski (Cracovia)
Czerwona kartka: Rzeźniczak (Legia)
Legia: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Astiz, Komorowski - Radović (46' Szałachowski), Borysiuk (79' Roger), Giza, Iwański, Rybus - Mięciel (65' Paluchowski)
Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Tupalski, Derbich - Szeliga, Baran (86' Wasiluk), Kłus (36' Sasin) - Moskała (90' Witkowski), Pawlusiński - Ślusarski
Przed meczem doszło do małego zgrzytu na bramach stadionu. Flagi i transparenty przyniesione przez kibiców trafiły nie na trybuny a do depozytu. Kibice jednak później przez pełne 90 minut głośno i bezustannie wspierali zawodników głośnym dopingiem.
Trener Jan Urban zdecydował się na ustawienie z Arielem Borysiukiem jako defensywnym pomocnikiem i Marcinem Mięcielem na szpicy. Niestety nie przyniosło ono spodziewanych przez szkoleniowca efektów. Legia od pierwszej minuty co prawda przeważała, ale nie stwarzała zagrożenia pod bramką Marcina Cabaja. Za to Cracovia mogła, a nawet powinna uzyskać prowadzenie po strzałach Derbicha czy Ślusarskiego. Obaj jednak w dogodnych sytuacjach nie trafili w bramkę. Najlepszą sytuację w samej końcówce pierwszej części gry miał ponownie Ślusarski, który znalazł się sam przed Janem Muchą. Nasz bramkarz jednak wygrał ten pojedynek w wielkim stylu.
Po zmianie stron przez pierwsze 10 minut obraz gry nie uległ zmianie. Potem Legia osiągnęła przygniatającą przewagę, ale nie potrafiła jej udokumentować bramką. Strzały Sebastiana Szałachowskiego czy Ariela Borysiuka nie mogły znaleźć drogi do siatki. Piłka trafiała albo w gąszcz nóg defensorów gości albo dobrze spisywał się Cabaj. Najlepszą sytuację legioniści mieli w 84 minucie meczu. Wtedy to prawą stroną przedarł się Jakub Rzeźniczak i zagrał w pole karne bardzo dobrą piłkę do Macieja Rybusa. Najlepszy obok Muchy na boisku zawodnik Legii uderzył tak jak powinien, ale trafił tylko w słupek.
Cracovia zagęściła środek pola, nastawiła się na obronę i kontrataki. To wystarczyła w sobotę na Legię. Mogło być jednak gorzej, gdyż gdyby jedna z kontr zakończyła się zdobyciem bramki nikt nie mógłby mieć o to żadnych pretensji. Legia powtórzyła w tym spotkaniu stare grzechy, takie jak brak skuteczności, brak komunikacji w defensywie. Po meczu nikt nie był zadowolony, a sytuację najlepiej oddają słowa Jana Urbana. - Nie tak miał zakończyć się ten mecz, za wcześnie rozpoczęliśmy rozdawanie prezentów - ocenił trener Legii.
Zapowiedź meczu
W sobotni wieczór Legia w ramach 3. Kolejki ekstraklasy podejmie na własnym boisku zespół Cracovii. Podopieczni trenera Jana Urbana po dwóch spotkaniach mają na koncie komplet punktów, pięć bramek strzelonych i żadnej straconej. Cel na spotkanie z „Pasami” jest więc jasny. - w takich meczach nie możemy sobie pozwolić na potknięcia. Mamy 6 punktów i chcemy pójść za ciosem - oświadcza szkoleniowiec naszej drużyny. Wtórują mu zawodnicy. - Musimy podtrzymać passę, wygrać z Cracovią u siebie i dopisać trzy punkty do dorobku – twierdzi Sebastian Szałachowski.
Do zdrowia powrócił już środkowy pomocnik Piotr Giza, którego ostatnio bolało kolano. Jest to jedyna zmiana w meczowej kadrze Legii w porównaniu ze spotkaniem z Arką w Gdyni. Trener zastanawia się jeszcze jaką przyjąć taktykę na zespół z Krakowa. Możliwości są dwie – z ofensywnie nastawionym Rogerem z przodu, czy z defensywnym Arielem Borysiukiem z tyłu. Pewną niewiadomą jest także obsada pozycji napastnika do której kandydują Adrian Paluchowski i Marcin Mięciel.
Legia na własnym boisku ostatnio straciła punkty z Cracovią w 1983 roku, kiedy to zremisowała z Pasami 0:0, ostatnia porażka zaś miała miejsce w 1951 roku kiedy to Cracovia pokonała przy Łazienkowskiej 4:2. W ostatnich latach legioniści regularnie wygrywają z drużyną z Krakowa, która ostatnią bramkę w Warszawie zdobyła ponad trzy lata temu – jej autorem był… Piotr Giza.
Cracovia przed meczem z Legią zmieniła trenera. Artura Płatka na stanowisku szkoleniowca zastąpił Orest Lenczyk Powodem takiej decyzji były wyniki. W pierwszych dwóch kolejkach nasi najbliżsi rywala nie zdobyli nawet punktu, strzelili dwie bramki i stracili osiem. Nowy trener zawsze wyzwala w zawodnikach ogromną mobilizację i chęć pokazania się. To właśnie osoba doświadczonego trenera spędza sen z powiek w stolicy. - Czy czegoś się obawiam przed sobotnim meczem? Tego co wymyśli trener Lenczyk, tak doświadczony szkoleniowiec zawsze może wykombinować coś co może nas zaskoczyć – mówi trener Urban.
Na razie Lenczyk nie zrobił w zespole rewolucji. Do kadry wrócił wieloletni kapitan, podpora defensywy Cracovii Arkadiusz Baran. W miejsce kontuzjowanego Jakuba Kaszuby powołany został napastnik Kamil Witkowski. Jak więc zagra Cracovia? - Skupimy się na tym elemencie, aby pozatykać przerwy tu, gdzie puściła tama, żeby nie przegrywać z kretesem - powiedział już po pierwszym treningu Lenczyk.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.