Legia Warszawa - Widzew Łódź 3:0 (1:0) - Zmiennicy nie zawiedli
26.10.2011 18:30
- Zapis relacji na żywo
- Pomeczowe opinie trenerów
- Opinia Rafała Wolskiego
- Zdjęcia z meczu
- Bramki z meczu - VIDEO
Piłkarze Legii mecz Pucharu Polski z Widzewem Łódź rozpoczęli z kilkoma zmianami w składzie. Na murawie od pierwszej minuty pojawili się m.in. Wojciech Skaba, dzisiejszy jubilat Jakub Rzeźniczak, Dickson Choto, Michał Kucharczyk i Rafał Wolski. Do wyjściowego ustawienia powrócili również Ivica Vrdoljak i Jakub Wawrzyniak.
Mecz na początku toczył się głównie w strefie środkowej, ale z minuty na minutę przewagę zaczęli osiągać legioniści. Strzał Vrdoljaka jednak chybił celu, zaś z kilkoma dośrodkowaniami poradził sobie bez problemu Bartosz Kaniecki. W 15. minucie Janusz Gol zagrał fajną piłkę do Manu, ale Portugalczyk przegrał pojedynek z golkiperem Widzewa. Po chwili znów Manu wpadł w pole karne, ale po tym jak kiwnął obrońcę zagrał w takie miejsce gdzie nie było żadnego z kolegów. W końcu w 20 minucie kibice mogli poklaskać swoim ulubieńcom. Wolski zagrał piętką do Żyro, ten kiwnął rywala i huknął na bramkę – z problemami ale obronił jednak strzał legionisty Kaniecki. Goście odpowiedzieli rzutem wolnym egzekwowanym przez Igora Alvesa – po jego uderzeniu i kapitalnej interwencji Skaby piłka trafiła w poprzeczkę.
Po tej sytuacji tempo meczu wyraźnie spadło, obie drużyny nabrały do siebie respektu. Bardzo dobre zawody rozgrywał Gol, który był skuteczny w odbiorze i fajnie kreował grę. Niestety jego zagrania marnowali na różne sposoby Manu i Kucharczyk. W 40. Minucie po zagraniu „Wolaka” Choto był bliski umieszczenia piłki w siatce, ale chwilę wcześniej faulował Marcin Komorowski. W końcówce w końcu dobrą akcją popisał się Manu, dośrodkował do Wolskiego, ten wyprzedził obrońcę ale główkował nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kuba Wawrzyniak. Piłka przeleciała nad murem i wpadła w prawy górny róg bramki Kanieckiego - 1:0
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie – optyczna przewagę mieli legioniści, zaś widzewiacy trochę cofnięci czekali na błąd rywali i kontrataki. Jednak Legia grała już na luzie i to było widać. W 55. minucie Janusz Gol uderzył z za pola karnego, Kaniecki odbił piłkę ale dopadł do niej Manu i zrobiło się 2:0. Sześć minut później było już 3:0 po tym jak Wolski wbiegł między dwóch obrońców i plasowanym uderzeniem na dalszy słupek umieścił piłkę w siatce.
W tym momencie stało się jasne, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Trener Maciej Skorża postanowił oszczędzić Wawrzyniaka i Gola – w ich miejsce wprowadził Tomasza Kiełbowicza i Daniela Łukasika. Kibice na trybunach – nieliczni ale fanatyczni – mogli zaśpiewać „Wyginam ciało śmiało 3:0 mało” oraz „Trójka do zera, trafiła Legia frajera”.
Tempo meczu nieco spadło, nie było już odpowiedniego zaangażowania po żadnej ze stron. Składnych akcji było jak na lekarstwo, z boiska wiało nudą. Znakomicie za to bawili się kibice śpiewając „Hej Legia Gol” i przemieszczając się po Żylecie.
Legia Warszawa - Widzew Łódź 3:0 (1:0)
Wawrzyniak (45. min.), Manu (55. min.), Wolski (62. min.)
Żółte kartki: Jędrzejczyk (Legia) oraz Panka (Widzew)
Legia: Skaba - Rzeźniczak, Choto, Komorowski - Wawrzyniak (70' Kiełbowicz) - Manu, Gol (70' Łukasik), Vrdoljak (80' Jędrzejczyk), Wolski, Kucharczyk - Żyro
Widzew: Kaniecki - Bartkowski, Madera, Pinheiro, Hachem - Radzio (56' Ostrowski), Dzalamidze, Mroziński (46' Panka), Alves, - Grzelczak, Oziębała (61' Budka)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.