Legia - Wisła 3:3 (2:0) - Szalony "klasyk" przy Łazienkowskiej
21.10.2018 18:00
W meczu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia zremisowała z Wisłą Kraków 3:3, choć po pierwszej połowie prowadziła już 2:0. Najpierw gola w 2. minucie strzelił Dominik Nagy, a niewiele ponad 20 minut później Węgier przeprowadził fenomenalną akcję i jeszcze lepiej dograł do Carlitosa, który podwyższył prowadzenie legionistów. W 57. minucie kontaktową bramkę dla Wisły zdobył Jesus Imaz, a minutę później wyrównał Kostal. Niestety w 62. minucie ponownie Malarza pokonał Imaz. W 90. minucie punkt Legii uratował Carlitos. Przez taki rezultat legioniści nie wykorzystali szansy i nie objęli pozycji lidera rozgrywek.
Starcie Legii z Wisłą już od samego początku dało gospodarzom sporo pozytywnych wrażeń. Celem mistrzów Polski było przede wszystkim zwycięstwo, ponieważ dałoby ono awans na pozycję lidera Ekstraklasy. Już w 2. minucie centrę Michała Kucharczyka, z prawej strony, wzorcowo zamknął Dominik Nagy. Dynamiczny skrzydłowy trafił do siatki i wprawił kibiców w euforię. Warszawiacy rozpędzali się z każdym atakiem, mieli mnóstwo pomysłów, a goście tylko patrzyli i nie wiedzieli, co robić. Ambicję wykazywał niemalże cały zespół na czele z Carlitosem i Nagyem. W pewnym momencie ten pierwszy pobiegł środkiem i posłał niezły strzał z dystansu, ale do celu zabrakło centymetrów.
Hiszpan i Węgier dowodzili formacją ofensywną i dzięki nim stołeczny klub prowadził i podwyższył rezultat. W 24. minucie genialnym prostopadłym podaniem w „szesnastkę” popisał się Nagy. Skrzydłowy idealnie posłał futbolówkę na nogę Carlitosa, który z zimną krwią pokonał Mateusza Lisa. Legijna karuzela rozkręcała się na dobre, natomiast przyjezdni sporadycznie wychodzili z własnej połowy. Ekipa Ricardo Sa Pinto często korzystała z usług skrzydłowych, przez co w meczu oglądaliśmy dużo dośrodkowań.
Po zmianie stron na murawie ujrzeliśmy jednak dwa zupełnie inne zespoły. Legię, z której nagle zeszło sporo powietrza oraz zdeterminowaną i pewniejszą Wisłę. Niestety „Biała Gwiazda” szybko się odbudowała i… doprowadziła do wyrównania. Najpierw Rafał Boguski odnalazł Jesusa Imaza, a ten z zimną krwią umieścił futbolówkę w siatce. Kilkadziesiąt sekund później było już 2:2. Martin Kostal dokręcił piłkę z prawej nogi w kierunku dalszego słupka, czym kompletnie zaskoczył defensywę miejscowych oraz samego Arkadiusza Malarza. Na domiar złego, po godzinie gry krakowianie wyszli na prowadzenie. Imaz wyszedł na prostopadłe podanie, stanął oko w oko z Malarzem i strzelił drugiego gola w meczu. Stadion przy Łazienkowskiej ucichł aż do samej końcówki, w której znowu zaczęło się dziać!
Carlitos postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, pobiegł prawą stroną, zwiódł obrońcę i kapitalnym uderzeniem w okienko zdobył cenną bramkę. Hiszpan celebrował tego gola z całym zespołem. W ostatnich minutach zarówno Legia, jak i goście niemiłosiernie podkręcili tempo. Spotkanie nabrało rumieńców i po raz kolejny udowodniło, że wszystko może się zdarzyć. Sympatycy obydwu klubów doświadczyli niesamowitego zwrotu akcji, dramaturgii oraz emocji do końcowego gwizdka. Niestety wynik nie uległ już zmianie. Legioniści zremisowali 3:3 z Wisłą w Warszawie. Pierwsza połowa? Koncert. Druga? Zdecydowana obniżka i rozpaczliwy finisz, który zapewnił jeden punkt. Lidera nie ma, ale prędzej czy później zawita na Łazienkowską. Jeżeli „Wojskowi” będą grać tak jak przez początkowe 45 minut.
Autor: Maciej Ziółkowski
Legia Warszawa - Wisła Kraków 3:3 (2:0)
Nagy (2. min), Carlitos (24., 90. min) - Imaz (57., 62. min), Kostal (58. min)
Żółte kartki: Hlousek, Szymański, Kante, Kulenović - Wasilewski, Imaz, Sadlok, Bartkowski
Legia: Malarz - Vesović, Jędrzejczyk, Wieteska, Hlousek - Kucharczyk (66' Kante) Cafu, Martins (82' Kulenović), Nagy (77' Pasquato) - Szymański - Carlitos
Wisła: Lis - Arsenić, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha, Kort (68' Bartkowski) - Boguski (82' Wojtkowski), Imaz, Kostal (90' Bartosz) - Ondrasek
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.