Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia wznowiła treningi z Kneżeviciem i Chinyamą (akt.)

Marcin Szymczyk, Paweł Korzeniowski

Źródło: Legia.Net

11.01.2011 12:06

(akt. 15.12.2018 01:55)

Piłkarze pierwszego zespołu Legii dziś tuż po godzinie 11 wznowili treningi po miesięcznej zimowej przerwie. Tradycyjnie pierwszym elementem ćwiczeń były biegi wokół Kanałku Piaseczyńskiego. Następnie zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym przenieśli się na pokryte sztuczną nawierzchnią boisko treningowe, gdzie kontynuowali zajęcia. Wraz z całym zespołem trenowali kontuzjowani w minionej rundzie<strong> Takesure Chinyama</strong>, a także <strong>Srda Kneżević</strong>. Zabrakło natomiast <strong>Dicksona Choto</strong>, który przechodzi rehabilitację.

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

- Bardzo się stęskniliśmy za piłką, cieszę się, że wszyscy dotarli na czas - rzucił na "dzień dobry"  w kierunku dziennikarzy trener Maciej Skorża

Jak już wcześniej wspomnieliśmy - tradycją pierwszych dni okresu przygotowawczego są biegi wokół Kanałku Piaseczyńskiego. Dziś zawodnicy "zrobili" tylko jedno okrążenie, co spowodowała gruba warstwa lodu, która pokryła asfaltową drogę. Nie chcąc ryzykować kontuzji już u progu sezonu, sztab szkoleniowy podjął decyzję o natychmiastowym przejściu na boisko boczne.

Sztuczna murawa powoduje wielkie obciążenia dla stawów, stąd na trening z piłkami nie wyszedł Tomasz Kiełbowicz. Reszta w komplecie, razem z Takesurem Chinyamą i Srdą Kneżeviciem, przeszła do ćwiczeń. Inauguracyjny trening nie różnił się specjalnie od typowych zajęć. Początek to rozgrzewka pod okiem Paolo Terzottiego, który oszczędził dziś gwałtownych przyspieszeń, a zajęcia oparł głównie na ćwiczeniach wzmacniających mięśnie.

Następnie zawodnicy zabrali piłki i wykonywali szereg ćwiczeń, m.in: gra w dziadka na mniejszym i większym polu, gra na utrzymanie piłki na jeden kontakt czy też mecz na zmniejszonym boisku. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pierwszego gola w 2011 roku zdobył Maciej Rybus. Mamy nadzieje, że będzie to dobry omen.

Trzeba przyznać, że w grze zawodników widać było wielkie zaangażowanie i serce - szczególnie imponujące u Jakuba Rzeźniczaka, który najwyraźniej ma tutaj coś do udowodnienia.

Polecamy

Komentarze (31)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.