Legia z nadzorem finansowym. Co robi mistrz Polski?
31.10.2018 22:17
Z czego to wynika?
Legia składając wniosek o licencję przedstawiła prognozę finansową zakładającą przychody z tytułu awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Po nieudanych eliminacjach i brakiem wpływów, musiała tę prognozę zmienić, wskazać źródła finansowania. Wiadomo, że w kasie klubu brakuje 10 mln euro, a ostatnio ustami Łukasza Sekuły, członka zarządu, zakomunikowano, że dużą część tej dziury zasypie prezes Dariusz Mioduski ze środków własnych.
Co oznacza nadzór?
Podręcznik licencyjny o tym nie mówi, ale można się domyślić, że jest to narzędzie dla współpracujących z komisją licencyjną ekspertów finansowych, w celu dokładniejszej kontroli tego, co Legia robi w tej sprawie, jak jej finanse mają się do przedstawionej prognozy. To nasze wnioski, bo w podręczniku czytamy tylko lakoniczne zapisy, że "Przyznana Licencja może ewentualnie zawierać sankcje, nadzór/nadzory, wyszczególnienie zagadnień, na które Wnioskodawca musi zwrócić uwagę w przyszłości i może zawierać wyszczególnienie niezbędnych do spełnienia obowiązków oraz sposób ich wykonania".
Co robi Legia?
Na razie ma pięć dni na odwołanie się od decyzji KL i analizuje sytuację. Od 2-3 miesięcy trwają prace, które w efekcie mają w jak największym stopniu zasypać dziurę w przychodach. Wiadomo, że zimą odejdzie kilku piłkarzy, ale najlepiej by było, gdyby udało się wytransferować zawodnika za duże pieniądze, np. Sebastiana Szymańskiego, który w pewnym momencie był dość blisko CSKA Moskwa. Bez transferu któregoś ze zdolnych graczy się nie obejdzie, to pewne.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.