Legioniści o spotkaniu z Borussią
29.07.2012 23:00
Artur Jędrzejczyk - Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Rywal był wymagający, mistrz Niemiec. Chcieliśmy jak najlepiej się zaprezentować, ale niestety przegraliśmy 0:1. To był tylko sparing, mam nadzieję, że w meczach ligowych oraz w europejskich pucharach to my będziemy górą. Mieliśmy sytuacje aby wyrównać, ale nie udało się ich wykorzystać. Teraz pracujemy nad przygotowaniem do meczu z SV Ried, przychodzą coraz ważniejsze mecze - będziemy grać co trzy dni, żarty się skończyły. Bramka dla rywali - Robert Lewandowski to lis pola karnego, zdobył bramkę po naszym błędzie, jest rozliczany z goli i dlatego biją się o niego najlepsze zespoły Europy. Kibice nas nie ponieśli dziś do gry? Nie no przecież przez moment był doping... Stadion nie był pusty, a to czy jest doping czy nie to już zależy od samych kibiców.
Marek Saganowski - Z pewnością do meczów o stawkę jak choćby z Metalurgsem podchodzimy z wiekszą koncentracją. Dziś moje odczucia są mieszane. Niby przyjechał fajny przeciwnik, ale przy tej pogodzie nie było takiej mobilizacji jakiej byśmy oczekiwali. Graliśmy na dwa zespoły, po 45 minut i bardziej się to liczyło jako jednostka treningowa niż jako dobry sparing. Przed nami w czwartek kolejny ważny mecz i na tym musimy się skupiać. Borussia ważne mecze ma dopiero daleko przed sobą. Właśnie skończyli zgrupowanie i większość graczy jest już myślami w domu z rodzinami. Na stadionie była lajtowa atmosfera i nam to tez się udzieliło. Mnie dziś trochę pary brakowało, była walka wręcz z Piszczkiem, ale sytuacji mało. Miałem raz okazję z lewej strony, ale to było za mało. Przeciwnik na wiele nie pozwalał to raz, ja wolę grać mecze o stawkę to dwa.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.