Legioniści trenowali w Szymkencie
26.07.2023 19:45
Piłkarze Legii podróż do Szymkentu rozpoczęli już we wtorek. Po popołudniowym treningu w Legia Training Center zespół wsiadł w klubowy autokar i pojechał do Radomia. Tam piłkarze oraz sztab szkoleniowo-medyczny mieli zaplanowany nocleg. Wszystko dlatego, że na lotnisku Okęcie w godzinach porannych nie było już wolnych slotów i miejsce startu podróży musiało zostać zmienione na lotnisko Warszawa - Radom. Drużyna wyleciała do Kazachstanu tuż po godzinie 6:30. Blisko trzy godziny później zespół miał międzylądowanie w Gruzji, gdzie odbyło się tankowanie. Samolot stał na lotnisku przez około godzinę i wzniósł się ponownie w powietrze. Po kolejnych trzech godzinach dotarł do Szymkentu.
Legionistów na płycie lotniska przywitała delegacja miejscowego klubu z kwiatami oraz ogromny gorąc. Żar lał się z nieba, w cieniu było nieco ponad 42 stopnie Celsjusza. Formalności na lotnisku trwały dłużej niż zwykle, wypełniane były dodatkowe dokumenty, wykonywane były zdjęcia. W końcu jednak wszyscy znaleźli się w autokarze, którym wyruszyli do hotelu Rixos. Na miejscu był czas na zameldowanie, obiad i krótki odpoczynek.
Na godzinę 20:30 czasu miejscowego (16:30 czasu polskiego) zaplanowana była konferencja prasowa z trenerem Kostą Runjaiciem i Yurim Ribeiro. Pół godziny później zawodnicy wyszli na boisko 20-tysięcznego stadionu im. Każymukana Mungajtpasuly. Wieczorem upał minimalnie zelżał, było ciut chłodniej, około 36 stopni, ale nie było to wcale bardzo odczuwalne. Wciąż powietrze było gorące, do tego było dość duszno i ciężko się oddychało.
Na trybunach wciąż trwały przygotowania do meczu, spawane były barierki. Czwartkowe spotkanie będzie sporym wydarzeniem w Szymkencie, spodziewany jest komplet publiczności, w tym około stu kibiców z Polski.
Legioniści byli w dobrych nastrojach, zapoznawali się z murawą i warunkami atmosferycznymi. Trener Runjaić zebrał wszystkich na środku boiska, przekazał ostatnie wskazówki, nakreślił cele na czwartkowe spotkanie i rozpoczął się trening. Na początku była rozgrzewka. Z bramkarzami w osobach Kacpra Tobiasza, Dominika Hładuna i Gabriela Kobylaka pracowali trenerzy Krzysztof Dowhań i Arkadiusz Malarz. Krótsze włosy zaprezentował Josue - to efekt wsparcia dla bliskiej osoby w walce z chorobą nowotworową. Kolor na głowie zmienił Blaż Kramer – włosy teraz mają odcień zieleni. W dobrym nastroju był przymierzany ostatnio do Arisu Saloniki Lindsay Rose – piłkarz jak zawsze rozmawiał dużo z kolegami, żartował. O odpowiednią atmosferę dbali też Artur Jędrzejczyk i Rafał Augustyniak.
Po kwadransie trening został zamknięty dla przedstawicieli mediów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.