Legionistom brakowało T(c)hu(n)
24.01.2008 08:36
Trzeci mecz sparingowy Legii podczas zgrupowania w Esteponie nie zakończył się trzecim zwycięstwem 1:0. Tym razem podopieczni <b>Jana Urbana</b> zremisowali bezbramkowo ze szwajcarskim FC Thun. - Brakowało nam sił - powiedział po meczu stoper Legii <b>Wojciech Szala</b>. Spotkanie to z trybun oglądał właściciel klubu <b>Mariusz Walter</b>. W pierwszej połowie trener Urban zestawił skład z młodych zawodników oraz testowanych piłkarzy z RPA.
Drużyna grała agresywnie i walecznie. Wyróżniali się Maciej Rybus oraz najlepszy w całym meczu Martins Ekwueme.
- Wszyscy mówią, że zagraliśmy lepiej niż zespół, który wyszedł w drugiej połowie. Na śliskim boisku starałem się uporządkować grę w środku pola i myślę, że mi się to udało - stwierdził Ekwueme.
Wydawało się, że w drugiej połowie stołeczni piłkarze rozprawią się z FC Thun, gdyż na boisko wyszło siedmiu piłkarzy z podstawowego składu oraz czterech mających pewne miejsce na ławce rezerwowych. Niestety, nie podjęli walki, niecelnie podawali, byli ociężali. - Ostro trenujemy, czujemy tydzień pracy na zgrupowaniu w nogach. W Esteponie mamy ładować akumulatory, a na świeżość przyjdzie czas w połowie drugiego zgrupowania - wyjaśnił Szala.
Oba zespoły miały w meczu po kilka dobrych sytuacji do strzelenia gola, ale obie nie potrafiły ich wykorzystać. - My kończymy zgrupowanie, bo w przyszły weekend startuje liga szwajcarska, a legioniści dopiero zaczynają przygotowania. Liczyłem jednak, że pokażą więcej. Nie da się ukryć, że to lepsza drużyna od naszej. Z zespołu, który przed dwoma laty grał w Lidze Mistrzów, zostało 10 procent piłkarzy - powiedział były piłkarz Lecha Poznań, a obecnie FC Thun Zbigniew Zakrzewski.
- Byłem zdziwiony, że piłkarze, jak na ten etap treningów, bardzo dobrze zaprezentowali się w poprzednim meczu z Young Boys Berno. Praca, którą wykonali, daje powoli efekty w postaci zmęczenia. To skumulowało się w spotkaniu z FC Thun - tłumaczył Urban
Odwiedziny Waltera
- Mam nadzieję, że nie przyjechał pan specjalnie na mecz - żartował trener, zwracając się do Waltera, który ma w Hiszpanii willę. Wypad do Estepony nie był dla niego problemem. Walter przyjechał, aby porozmawiać z trenerem i dyrektorem Mirosławem Trzeciakiem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.