News: Lekki trening po meczu z AS Trencin

Lekki trening po meczu z AS Trencin

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

04.08.2016 19:05

(akt. 13.12.2018 04:02)

Piłkarze mistrzów Polski wyszli na czwartkowy trening bez trzech zawodników. Rafał Makowski wciąż nie jest w pełni zdrowy - wraca po drobnej kontuzji, trenuje indywidualnie. Bartosz Bereszyński przechodził badania lekarskie - wczoraj zgłosił drobny uraz w czasie meczu z AS Trencin. Jakub Kosecki natomiast wyjechał z Warszawy. „Kosa” odchodzi z Legii i negocjuje obecnie kontrakt w Niemczech.

Trening miał się rozpocząć o 14:30. Wszyscy zawodnicy jednak byli o wiele wcześniej na bocznym boisku Legii. Legioniści rozgrzewali się przed zajęciami na swój sposób. Malarz, Rzeźniczak, Broź, Sulley, Lewczuk i Kucharczyk zrobili sobie małą konkurencję w żonglowaniu. Gracze podbijali futbolówkę, mogli dotknąć piłkę tylko dwa razy, a ten kto zepsuł zagrywkę, za karę dostawał pstryczki w ucho od pozostałych.


Potem Besnik Hasi przywołał zawodników do siebie. Trener kazał rozdzielić się zawodnikom na dwie ekipy. Jedna zawierała graczy, którzy zagrali w środę z AS Trencin od pierwszej minuty, w drugiej zaś byli pozostali piłkarze. Bramkarze natomiast mieli zajęcia z Krzysztofem Dowhaniem i Grzegorzem Szamotulskim. Arkadiusz Malarz dostał wolne i po krótkiej rozmowie ze szkoleniowcem udał się do szatni.


Cała drużyna zaczęła truchtać wokół boiska. Piłkarze, którzy nie wyszli w środowym meczu w pierwszym składzie po paru kółkach zbiegli na bok boiska i zajęli się ćwiczeniami ogólnorozwojowymi. Trener nakazał robić skipy, przeplatanki, sprinty. Następnie wzięli piłkę, musieli wymienić kilka podań w „trójkącie”, a później jeden z nich miał oddać strzał na bramkę.


Później zawodnicy zostali podzieleni na pięcioosobowe zespoły. W jednej drużynie znaleźli się: Rzeźniczak, Broź, Vranjes, Niezgoda, Prijović. W drugiej zaś byli: Wieteska, Brzyski, Sulley, Aleksandrow i Hamalaien. Najpierw obydwie ekipy rywalizowały ze sobą w gierce na utrzymanie, a później zmierzyły się w mini meczu, do piłkarzy dołączyli bramkarze. „Rzeźnik” i spółka zwyciężyli w tej konkurencji.


Legioniści, którzy wystąpili w środę od pierwszej minuty o wiele dłużej truchtali od swoich kolegów. Później usiedli na materacach, rozciągali się i masowali mięśnie za pomocą wałków. Następnie przeszli na boisko do siatkonogi. Gierka była lekko zmodyfikowana, ponieważ drużyny liczyły po cztery osoby. W jednej ekipie znaleźli się: Pazdan, Hlousek, Moulin i Langil. W drugiej zaś: Lewczuk, Kopczyński, Jodłowiec, Kucharczyk. Nemanja Nikolić w tym czasie rozmawiał z trenerem Hasim. Zwyciężył zespół Igora Lewczuka.


Zajęcia przez chwilę oglądali pan Lucjan Brychczy oraz Michał Żewłakow. Dyrektor sportowy Legii podczas meczu w siatkonogę złapał piłkę i mocnym kopnięciem podał ją do Michała Pazdana komentując: Tak powinniście wczoraj grać na tego czarnoskórego obrońcę AS Trencin. Długa piłka za linię obrony. „Pazdek” natomiast odpowiedział, iż szkoleniowiec nakazuje im grać po ziemi.


Trening skończył się po 90. minutach, krócej pracowali ci, którzy wzięli udział w meczu z AS Trencin w większym wymiarze czasowym.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.