Domyślne zdjęcie Legia.Net

Leo Beenhakker: Roger widzi więcej niż inni

Redakcja

Źródło:

15.05.2008 11:31

(akt. 20.12.2018 13:17)

- Wróciłem z finału Pucharu Polski z bólem głowy. Kiedy grają dwie najlepsze polskie drużyny, w dodatku bez żadnej presji, bo obie mają zapewniony udział w pucharach, człowiek spodziewa się pięknego meczu i otwartej gry. Chciałoby się zawołać: "Dalej, grajcie! Nieważne, wygracie czy przegracie, ale starajcie się strzelić gola, starajcie się wygrać!". Nic z tego. Oba zespoły przede wszystkim nie chciały gola stracić - powiedział w wywiadzie dla sport.pl <b>Leo Beenhakker</b>
- Patrzyłem na ten mecz, na grę Matusiaka, Łobodzińskiego, Wawrzyniaka i reszty, i myślałem, co nas czeka w meczu Euro z Niemcami. Rany boskie, jak ja w trzy tygodnie doprowadzę ich do poziomu, jakiego potrzebuję? Do poziomu z meczów z Portugalią, bo w takim musimy zagrać na Euro. Pomyślałem sobie, że ten awans i styl, w jakim czasem udaje nam się grać, to prawdziwy cud. A przecież musimy ten cud powtórzyć na Euro. I dlatego nie mogę się już doczekać poniedziałku, kiedy wreszcie zbiorę chłopaków i zacznę przygotowania. Czy Roger zasłużenie został wybrany na najlepszego piłkarza finału? - Absolutnie. Powiem to szczerze i nie po to, by legitymować swoją decyzję o powołaniu go na Euro. Roger był w Bełchatowie jedynym zawodnikiem, który chciał grać w futbol. Nie mówię, że zagrał bardzo dobrze. Mówię, że ciągnął grę, grał do przodu, kreował. Jaką rolę chce pan powierzyć Rogerowi w reprezentacji Polski? - Klasycznego numeru 10, choć może też, tak jak to robi w Legii z Vukoviciem, grać na pozycji defensywnego pomocnika. W kadrze podział ról defensywnych pomocników wygląda tak, że Lewandowski spełnia funkcję obrońcy, dba o tyły, a Dudka, Murawski albo Garguła grają do przodu. Numer 10 spełnia różne funkcje w zależności od rywala. Czasami musi być nieco cofniętym napastnikiem, czasami odgrywa rolę rozgrywającego, jak Garguła, Majewski czy Roger. Co Brazylijczyk może dać kadrze? - To niezwykle kreatywny zawodnik. Widzi więcej niż inni. Jak nikt w polskiej lidze prostym zagraniem potrafi otworzyć koledze drogę do bramki. Ma oko do wyszukiwania niepilnowanego zawodnika, a kiedy już go dojrzy, potrafi do niego celnie zagrać. W Bełchatowie miał dwa, trzy takie podania, o których pomyślałem, że są perfekcyjnie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.