Leo już latem zabierze Rogera?

Nie ma w tym przypadku. Od lipca selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker ma być dyrektorem sportowym w tym klubie. Naturalizowany pomocnik polskiej kadry odrzucił warunki, jakie proponowano mu na Łazienkowskiej. Bagatela - 480 tysięcy euro rocznie. Brutto, ale i tak nieźle. Po obecnym kursie euro to 2 112 000 złotych... Roger, który do Legii trafił w grudniu 2005 roku, był jednym z ulubieńców właściciela klubu i szefa ITI Mariusza Waltera. Dlatego tak bardzo chciano go zatrzymać w stolicy. Jednak nawet solidna podwyżka (teraz zarabia 250 tysięcy euro rocznie na rękę) nie była w stanie zmienić jego zdania. Dla Legii paradoksalnie odejście Rogera może być przyjęte z ulgą. Po pierwsze ostatnio i tak nie ciągnął gry tej drużyny. Po drugie - rozstanie z piłkarzem odciąży budżet, i tak mocno napięty, pozwalając być może na wzmocnienie składu przed nowym sezonem. 15-krotny reprezentant Polski od mistrzostw Europy w 2008 roku przymierzany był do kilku klubów, w tym do innego holenderskiego zespołu - Ajaksu Amsterdam. Ale człowiekowi, który powołał go na Euro 2008 i sprawił, że zrobiło się o nim głośno, po prostu odmówić nie mógł. Feyenoord w zakończonych rozgrywkach Eredivisie zajął siódme miejsce. W przyszłym sezonie Beenhakker ma pomóc klubowi w przywróceniu świetności. Zespół z rodzinnego miasta naszego selekcjonera po raz ostatni triumfował w lidze 10 lat temu. W kadrze Feyenoordu jest już jeden Polak - Michał Janota.