Domyślne zdjęcie Legia.Net

Leszek Pisz: Chcę oglądać Legię zwycięską

Marcin Szymczyk

Źródło: Metro

22.03.2011 16:02

(akt. 14.12.2018 17:15)

- Wynik osiągane przez Legię to ciężki temat. Sądziłem, że ta drużyna będzie wygrywała. Stało się inaczej. Ale jeszcze fatalnie nie jest. Wciąż wierzę, że będzie na szczycie po ostatniej kolejce. Chyba nie sądził pan, że Leszek Pisz mógłby co innego odpowiedzieć. Kibic zawsze wierzy. Do cholery, chciałbym wreszcie pójść na stadion, obejrzeć Legię, która gra o coś! A teraz, co mam? Porażkę w Bełchatowie. Nie chcę za to nikogo ganić, to nie moja działka, chcę tylko oglądać tę drużynę w takiej wersji, jaka mi odpowiada czyli zwycięskiej - mówi w rozmowie z "Metrem" były kapitan naszego zespołu Leszek Pisz.

To dobrze, że kibice Legii dali zawodnikom w Bełchatowie ostry wykład, jak mają grać?

- Nie. Wykłady, co powinni, a czego nie powinni, niech robią samym sobie. Szanuję to, że martwią się o grę zespołu, ale takie wykłady na jednych mogą podziałać mobilizująco, ale na innych nie, mogą tylko pogorszyć sytuację. Chociaż z drugiej strony albo masz jaja albo nie. Żeby grać w Legii trzeba je mieć. Jak nie masz - to wypadasz.

Słyszał pan, że w Bełchatowie nie było kompletu, bo nieopodal stadionu był koncert Maryli Rodowicz? To też dużo mówi o dzisiejszej Legii, której nazwa już tak nie mobilizuje kibiców innych drużyn.

- Dla mnie przyśpiewka "Legia to jest potęga" wciąż jest aktualna. Niższą frekwencję mogę wytłumaczyć tylko tym, że pójść na koncert Maryli zamiast na mecz woleli starsi ludzie.

A wie pan, że porażka z Bełchatowem przypadła dokładnie w 20. rocznicę pamiętnego rewanżowego meczu z Sampdorią Genua i zwycięskiego remisu 2:2 w ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów?

- Widziałem powtórkę tego spotkania. To były wyjątkowo sympatyczne chwile. Szkoda, że o takich sukcesach Legii i innych polskich drużyn możemy mówić tylko w czasie przeszłym. Ale chciałbym pochwalić Lecha Poznań. Jak go kiedyś nie lubiłem, tak teraz uwielbiam. I mówi to człowiek, który nigdy na Lechu nie był lubiany. W Lidze Europejskiej ten klub dał nam po prostu bardzo dużo radości. Zrobił coś, czego właśnie chcą kibice.

W wygranym 1:0 po samobójczym trafieniu Macieja Sadloka meczu derbowym z Polonią Legia się panu podobała?

- Nie, bo Polonia broni się przed spadkiem. W archiwach nie będzie zapisane, czy Legia grała dobrze, czy źle tylko, że była zwycięska. To jest najważniejsze, ale i tak marzy mi się, żeby grała i ładnie, i skutecznie.

To kiedy ostatnio gra Legii się panu podobała?

- Po pierwsze Legia zawsze mi się podoba, a po drugie - nie odpowiem na to pytanie.

Autor: Piotr Kalisz

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.