Leszek Pisz: Widać, że drużyna nie doskonali tego elementu
19.11.2013 08:48
- Tłukłem, tłukłem, tłukłem. Ileś strzałów musiało wpaść do bramki, a to, że noga potem bolała i miałem zakwasy mięśnia czworogłowego, nie miało znaczenia. Przesuwaliśmy sztuczny mur, który był wtedy bardzo ciężki, po całym polu karnym, naśladowaliśmy różne sytuacje meczowe. Zawsze z Maćkiem lub Zbyszkiem traktowaliśmy to na poważnie. Bramkarz robił wszystko, by strzał obronić, reagował tak, jakby grał wmeczu, a ja koncentrowałem się tak, jakby to była ostatnia minuta. Strzelałem do momentu, kiedy padało już dużo bramek. W ten sposób się doskonaliłem.
Co jest najważniejsze w wykonywaniu rzutów wolnych?
- Każdy element jest ważny. Nie wystarczy ustawić piłkę i tylko kopnąć ją nad murem, bo taki strzał obroni każdy bramkarz. Najpierw uderzenie musi być precyzyjne, potem powolutku pracuje się nad siłą - uderza się coraz mocniej i mocniej.
Widzi pan w obecnej Legii specjalistę od tego elementu?
- Jak mam widzieć, skoro Legia strzeliła wtym sezonie wten sposób jednego gola? Widać, że drużyna tego nie doskonali, nie jest przygotowana na ten element gry. A szkoda, bo jak patrzę na grę Legii w Lidze Europy, gdzie strzelanie goli im nie idzie, to myślę, że gdyby drużyna miała dobrego egzekutora, to przecież mogłaby szukać fauli rywali wokolicach pola karnego i próbować trafić z rzutu wolnego. To dobry sposób na strzelanie goli, jeśli zespołowi nie idzie.
Zapis całej rozmowy z Leszkiem Piszem dostępny jest na Warszawa.sport.pl
Do słów Daniela Łukasika odniósł się również krótko trener Jan Urban. - Nie róbmy z tego nie wiadomo jakiej afery. Nie łapcie chłopaka za język - bronił swojego zawodnika szkoleniowiec.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.