Lindsay Rose

Lindsay Rose: Jędrzejczyk jest liderem całego zespołu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: przegladsportowy.onet.pl

04.11.2022 15:00

(akt. 04.11.2022 15:01)

– Jak czuję się w formacji z trójką z tyłu? Dobrze. Obrońca ma prościej adaptować się do nowej sytuacji. Łatwiej jest mi się przestawić, aby grać po prawej czy lewej stronie defensywy. Najważniejsza jest komunikacja, bo jednak inaczej wygląda to przy dwójce, a inaczej przy trójce stoperów. Jestem prawonożny, więc podoba mi się gra w roli półprawego obrońcy – mówił Lindsay Rose, zawodnik Legii, w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Ostatnie mecze mówią, że jest pan na fali wznoszącej. Też pan tak uważa?

– Oczywiście. Początek w Legii był bardzo trudny. Moja adaptacja trwała długo, a dodatkowo mieliśmy słabe wyniki. Ten sezon rozpoczął się dla mnie inaczej. Do szóstej kolejki grałem praktycznie wszystko od deski do deski. Później występowałem rzadziej. Nie chodziło o mój poziom czy formę, po prostu taka była decyzja trenera. Ciężko pracowałem na treningach czy w siłowni, a teraz na nowo wskoczyłem do pierwszej jedenastki. Czuję się dobrze, mam fajny okres. Muszę być ciągle skoncentrowany, bo w piłce wszystko zmienia się bardzo dynamicznie.

Wywalczył pan sobie miejsce w pierwszym składzie dobrymi wejściami z ławki rezerwowych.

– Kiedy zaczynasz mecz na ławce, to ciągle musisz być przygotowany do wejścia. Oczywiście byłem sfrustrowany i rozczarowany, bo chciałem grać od pierwszej minuty, jednak te emocje powinny zejść na drugi plan. Wiedziałem, że w każdej chwili muszę być przygotowany na kilka minut, pół godziny czy godzinę gry. Teraz trener dał mi kolejną szansę, a ja muszę ją wykorzystać.

Obok pana występują młody Maik Nawrocki i doświadczony Artur Jędrzejczyk, czyli dwóch reprezentantów Polski. Jak układa się współpraca?

– Bardzo dobrze. Maik jest świetnym, młodym obrońcą, a jeżeli nic się nie zmieni, to przed sobą ma świetlaną przyszłość. Jędrzejczyk jest liderem całego zespołu, powiedziałbym nawet, że jest kapitanem.

Josue powiedział kiedyś, że oczywiście to on ma opaskę kapitańską, ale liderem jest Jędza.

– Często to powtarza. Oficjalnie kapitanem jest Josue, ale jest nim również Jędrzejczyk. Mamy fajną relację i uważam, że dobrze komunikujemy się ze sobą na murawie. Cieszę się, że mogę z nim grać.

Całą rozmowę z Lindsayem Rose można przeczytać w serwisie przegladsportowy.onet.pl.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.