Domyślne zdjęcie Legia.Net

List od rozgoryczonego kibica

Źródło: List od Czytelnika

24.03.2010 20:15

(akt. 16.12.2018 08:59)

Na adres naszej redakcji przyszedł list od rozgoryczonego fana naszej druzyny, który sam nazywa się już byłym kibicem. Byłem bo wydarzenia ostatnich miesięcy zniechęciły go do jednej z największych życiowych pasji. Poniżej pełna treść listu.
Warszawa, 24 marca 2010 roku 

Paweł, były kibic Legii Warszawa

Mail: [email protected] 

     Sz. P. Mariusz Walter,

     Sz. P. Leszek Miklas

     Sz. P. Andrzej Piórkowski (za pośrednictwem SKLW)

     Sz. P. Piotr Staruchowicz (za pośrednictwem SKLW)

     Piłkarze Legii Warszawa za pośrednictwem bezpośredniej korespondencji do Bartka Grzelaka, Maćka Iwańskiego, Tomka Jarzębowskiego, Marcina Smolińskiego i Tomka Kiełbowicza

     Legialive.pl

     Legia.net

     Legia.com

     DW: onet.pl, interia.pl; wp.pl; gazeta.pl; weszlo.com

 

    Miałem napisać bardzo długi list (skasowałem go na piątej stronie) i wysłać go do Piłkarzy, Maćka Iwańskiego, Bartka Grzelaka, Tomka Jarzębowskiego, Prezesa Miklasa, Prezesa Waltera, Andrzeja „Bosmana”, SKLW, Piotrka „Starucha” a także do wielu gazet, portali. Pisałem w nim o tym jak upada Legia. O tym jak z wielkiego klubu stajemy się pośmiewiskiem. Kibice, działacze, piłkarze. Osiągnęliśmy wszyscy dno. Piłkarze grają piach bo „nie ma trybun”. Trybuny milczą, bo jest konflikt. Jest konflikt bo kibice dali powód ITI do walki z chuliganami (m.in. Wilno) a ITI nie potrafi z tymi chuliganami wygrać (armatami nie strzela się do kaczek). Każda ze stron (piłkarze najmniej) ciągną Legię na dno. A wiecie Państwo co jest najgorsze? Że z tego dna się nie odbijemy bo wzajemnie to sobie uniemożliwimy. ITI z Legii nie odejdzie. Wsadziło dużo kasy, stadion rośnie aż miło. Nie wycofają się z tego. Kibiców ITI też sobie nie wymieni. Ci fanatyczni na Legie już nie przychodzą. A nowi też nie przyjdą bo niby po co? Poziom sportowy wyższy w C+ czy N, rozrywka lepsza w klubach lub… na Konwiktorskiej. Legia upada. Żadnemu piłkarzowi nie drżą już nogi jak wchodzi na mecz na Łazienkowskiej. Żadnego piłkarza nie przyciąga już do Legii atmosfera wokół klubu. Legia upada. Piłkarze, ITI, KP Legia, SKLW, losowo wybrany kibic na trybunie – każdy z Was – powie mi 5 powodów dla których ten konflikt trwa i swój sposób na rozwiązanie tego konfliktu. I okaże się że każda strona mówi o czymś innym. Każdy ma inne powody, inne metody inne żale, inne pretensje, inną wizję Legii. Legia upada. Tego konfliktu się nie rozwiąże. Legia będzie klubem z olbrzymią historią, z pięknym stadionem i bez jakiejkolwiek atmosfery. Panowie Prezesi (Mariusz Walter i Leszek Miklas) – na Legii nigdy już nie będzie opraw i fanatycznego dopingu. Dziwie się Wam że chcecie w tym dalej uczestniczyć. Już niedługo na Legii mecz reprezentacji. Będzie to festiwal śpiewów i okrzyków na Wasz temat. Mogę tylko współczuć. I nie mogę zrozumieć dlaczego dalej w to brniecie. SKLW – choć nie wiem co by się stało – nigdy kosz, hokej czy siatkówka nie zastąpi Warszawiakom Legii z Łazienkowskiej 3. Jesteśmy klubem typu Anvil Włocławek (nikomu nie chce w ten sposób ubliżać)? Nie ma mody na Legie bo Legia upada. Zawsze sobie mówiłem, że jakbym wygrał w totka, to mógłbym zapłacić olbrzymie pieniądze aby mieć dożywotnie miejsce na stadionie Legii. Teraz wiem, że bym tego nie zrobił. Stary stadion mnie przyciągał, czułem się jak w domu. Z nowym nic mnie nie łączy. Nie łączy, bo nie identyfikuje się z hasłem „jeszcze jeden”, nie identyfikuje się z nazwaniem mnie Klientem, nie identyfikuje się z tym protestem, nie identyfikuje się z zakazami dla osób robiących oprawy, nie identyfikuje się z gamoniami z Wilna, nie podobają mi się dziesiątki kamer na stadionie.

    Dziś  czara goryczy się przepełniła. Nie chce być już  nazywany kibicem Legii. Nie chce być identyfikowany z tym o czym pisałem. Z żadną ze stron. Nie chce być kibicem ani dla ITI ani dla KP ani dla piłkarzy ani dla SKLW. Niszczę swój karnet i kartę kibica. Przestaje chodzić na Legię. Dla mnie Legia upadła. Zawsze marzyłem aby chodzić na mecze z synem na którego czekamy z żoną. To marzenie się już nie spełni. Nie chcę, aby mój syn w tym uczestniczył. Ja po 12 latach rezygnuję z Legii. Nie będę chodził na Legię nie dlatego że mam na którąś ze stron konfliktu „focha” a dlatego, że z Legią mam mnóstwo dobrych wspomnień. I chce Legię wspominać dobrze a wydarzenia z ostatnich kilkunastu miesięcy ten obraz zmieniają. Od dziś nie jestem zainteresowany losami Legii piłkarsko, kibicowsko ani w jakimkolwiek innym aspekcie. Legia jest dla mnie nałogiem z którego muszę się wyleczyć odcinając się.

    To co pisze niesie ze sobą ogromny żal. Żal, bo Legia upada. Jeżeli ktokolwiek z adresatów tego listu uważa że jest inaczej i zna powód dla którego powinienem dalej chodzić na Legie, może odpisać. Może dam się przekonać. Jestem teraz jednym z dwóch milionów Warszawiaków których nic z Legią nie wiąże. Czy ktoś jest w stanie zachęcić mnie do przychodzenia na Legię? To co widzę na Legii przez ostatnie miesiące mówi mi, że nikt na ten list nie odpowie. Pewnie też mało kto pomyśli nad tym dłużej niż kilka sekund. Ale chciałbym się mylić. Chciałbym wierzyć że piłkarze potrzebują kibiców, że kibic to nie tylko Klient, że „cała Legia zawsze razem”.

    PS. Przepraszam za formę i braki interpunkcyjne. Nie wiedziałem co z tego wyjdzie a nie chcę poprawiać żeby znowu nie trafiło to do kosza

Polecamy

Komentarze (147)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.