Łukasz Broź: Czas w Warszawie? Piłkarsko, zdecydowanie najlepszy w karierze

Redaktor Piotr Gawroński

Piotr Gawroński

Źródło: TVP Sport, sport.tvp.pl

25.11.2020 16:00

(akt. 25.11.2020 16:03)

- Miło było uczestniczyć w historii Widzewa, ale piłkarsko najlepsze czasy przeżyłem w Legii Warszawa. Mistrzostwa, puchary, gra w Europie… To tworzy miłe wspomnienia, nie inaczej jest, gdy pomyśli się o pracy z Henningiem Bergiem - mówił w rozmowie z serwisem "sport.tvp.pl" Łukasz Broź, były obrońca Legii, który w 2013 roku trafił na Łazienkowską z Widzewa Łódź.

Widzew i Legia to dwa najważniejsze kluby w karierze Łukasza Brozia?

- Spędziłem tam wiele lat. Siedem sezonów w Widzewie, pięć w Legii – to musi zostawać w pamięci. Mam przy tym przekonanie, że miłe wspomnienia mam także ze Śląska Wrocław, który chciał na mnie postawić i obdarzyć zaufaniem po rozstaniu z warszawskim klubem.

W środę Widzew zagra z Legią w Pucharze Polski. Jak wspominasz spotkania z warszawskim zespołem jako gracz RTS-u? Pojawiała się dodatkowa motywacja ze strony łódzkich kibiców?

- Historia sprawiała, że mecze miały wiele emocji. Kiedyś uznawano je za wielkie klasyki, a także za moich czasów dostrzegalny był fakt, że Legia elektryzowała kibiców Widzewa. Nikogo nie trzeba było mobilizować na spotkanie z warszawskim zespołem. ”Napinka” była duża. Każdy wiedział, kto przyjeżdża do Łodzi i jak wiele emocji wygeneruje samo spotkanie. Nie sądzę, że to się zmieniło.

W Widzewie poznałeś Czesława Michniewicza, który teraz jest trenerem Legii.

- Mam pozytywne wspomnienia. Pamiętam, jak na jednym z pierwszych treningów podszedł do mnie i zagadał: ”słyszałem, że lubisz dobrze popracować. Grasz na sto procent i bardzo mi się to w tobie podoba”. Pozostało mi tylko powiedzieć, że ”taki już jestem”. Mieliśmy w Widzewie dobry kontakt. Do tej pory, kiedy uda nam się zobaczyć, to miło zamienić z nim kilka słów.

Czas w Warszawie pozostawił największy sentyment, bo był najlepszym w karierze czy nie żyjesz szczególnie wspomnieniami i podchodzisz do tego inaczej?

- To był fajny czas. Piłkarsko, zdecydowanie najlepszy w karierze. Zdobywane mistrzostwa, krajowe puchary, gra w Europie – to wszystko wpływa na ocenę i tworzy miłe wspomnienia. Życiowo? Bywało, że nie było na nic czasu. Graliśmy co trzy dni, a pięć lat w Legii zleciało niezwykle szybko. W Łodzi samo mieszkanie było bardzo przyjemne. Cenię sobie fakt, że poznałem świetnych ludzi, którzy nie byli nawet związani z piłką nożną. Miło wciąż utrzymywać kontakty, a wiele znajomości trwa już ponad dziesięć lat.

Całą rozmowę z Łukaszem Broziem można przeczytać tutaj

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.