Domyślne zdjęcie Legia.Net

Łukasz Fabiański: Jestem gotowy

Redakcja

Źródło:

15.02.2007 13:39

(akt. 24.12.2018 00:11)

Choć po ostatnich znakomitych występach w sparingach <b>Jana Muchy</b> niektórzy mogą mieć wątpliwości co do obsady bramki, to jednak zdecydowana większość fachowców i kibiców widzi w niej <b>Łukasz Fabiańskiego</b>. "Fabian" jest w Hiszpanii po raz drugi w tym roku - zaledwie tydzień temu wrócił ze zgrupowania kadry narodowej. I to właśnie podróże są głównym tematem wywiadu zamieszczonego na oficjalnej stronie klubu.
Jeszcze kilka dni temu przebywałeś na zgrupowaniu kadry narodowej kilkadziesiąt kilometrów od Costa Ballena. Dzisiaj ponownie jesteś na południu Hiszpanii. Nie czujesz zmęczenia częstymi podróżami i tęsknoty za domem? - Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Taki tryb życia prowadzę już od kilku lat. Oczywiście przychodzi taki moment, kiedy odczuwam chwilowe zmęczenie, ale każdy z nas musi sobie zdawać sprawę z tego, że jest to element naszej pracy, a wymaga się od nas przecież w pełni profesjonalnego podejścia do zawodu. Może jednak byłoby dla Ciebie lepiej, gdybyś po zakończeniu zgrupowania reprezentacji poczekał razem z Grześkiem Bronowickim i Bartkiem Grzelakiem na pozostałych kolegów na przykład tutaj w Costa Ballena? - Nie mogę się wypowiadać za Bartka czy Grześka, ale bardzo się cieszę, że wróciłem na te kilka dni do Warszawy. Spotkałem się z moją dziewczyną Anią, a wiadomo, że w trakcie zgrupowań najbardziej doskwiera nam tęsknota za najbliższymi. Z którym z pozostałych bramkarzy reprezentacji miałeś lepszy kontakt podczas zgrupowania? - Oczywiście z Arturem Borucem. Wojtka Kowalewskiego spotkałem w trakcie zgrupowania pierwszy raz i można powiedzieć, że dopiero się poznawaliśmy. Co innego Artur, z którym przeżyliśmy przecież takie wydarzenie jak mistrzostwa świata. Sporo rozmawialiśmy, wymienialiśmy spostrzeżenia na wiele tematów związanych z piłką nożną i nie tylko. Czego oczekujesz po zbliżających się rozgrywkach naszej ekstraklasy? - Tego samego, czego wszyscy koledzy z zespołu, trenerzy i kibice. Po prostu obrony tytułu mistrza Polski. Wierzę głęboko, że tak właśnie się stanie. Nie będzie to oczywiście zadanie łatwe, ale tym bardziej zapewne nas to zmobilizuje. Osobiście jestem gotowy i mam nadzieję, że dane mi będzie bronić bramki Legii od pierwszej minuty. Jestem mocno zmotywowany i wiem, czego chcę. O zmianie klubu w ogóle teraz nie myślę. Mamy przed sobą jasno wytyczony cel i jemu podporządkowujemy teraz wszystko. Jestem przekonany, że go osiągniemy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.