Domyślne zdjęcie Legia.Net

Łukasz Fabiański: Nakazali mi wziąć urlop

Robert Balewski

Źródło: Życie Warszawy

26.06.2006 10:07

(akt. 25.12.2018 14:26)

Legia trenuje ciężko na obozie przygotowawczym we Wronkach, a jej pierwszy golkiper odpoczywa nad morzem. O przymusowym urlopie, wspomnieniach z mundialu i wspólnych treningach z <b>Arturem Borucem</b> opowiedział "Życiu Warszawy" <b>Łukasz Fabiański</b>.
Dlaczego nie ma Pana na zgrupowaniu Legii we Wronkach? Zabronili mi przyjechać i nakazali wziąć urlop. Gdy moi koledzy mieli wakacje, byłem z kadrą na zgrupowaniach i mundialu. Mam odpoczywać. Ponoć rwał się Pan na obóz? Dla mnie to normalne. Drużyna trenuje, więc powinienem i ja. Znając Pana charakter, pewnie nie leży Pan teraz na plaży? Jestem nad morzem z moją Anią, ale nie ograniczam się do opalania. Codziennie sporo biegam, żeby nie mieć zbyt dużych zaległości w treningu. Ma Pan co wspominać z mundialu? Udział w mistrzostwach świata był dla mnie fajnym przeżyciem i ogromnym doświadczeniem. Byłem w samym środku spektaklu z udziałem 40 czy 60 tys. widzów. Wiem, że gdy kiedyś uda mi się zagrać przy tylu kibicach, nie będę miał tremy. Nie zagrał Pan w żadnym z trzech spotkań na mundialu. Ma Pan o to żal do Pawła Janasa? Nie mam żalu do trenera, bo chciał, abyśmy wygrali w ostatnim spotkaniu. Dlatego postawił na najlepszych. Przecież na mistrzostwach w Niemczech świat się nie kończy. Ważne tylko, żeby reprezentacja wygrywała, a wtedy może dostanę szansę gry na mistrzostwach Europy, a później świata. Po roku przerwy znów Pan trenował z Arturem Borucem. Czy było tak jak w Legii? Spędziliśmy wspólnie sporo czasu, rozmawialiśmy. Nadal rozumiemy się tak dobrze, jak kiedyś w Legii. Niebawem znów się spotkacie. 4 lipca Legia zagra z Celtikiem Glasgow przy Łazienkowskiej. Na plakatach reklamujących mecz jest Pana podobizna w koszulce Legii i Artura w trykocie Celticu. Nawet o tym nie wiedziałem. Ale to sympatyczna niespodzianka i fajny pomysł. Obaj jesteśmy legionistami, obaj byliśmy na mundialu w jednej drużynie, a teraz będziemy mieli okazję zagrać przeciwko sobie. Dla kibiców to ogromna frajda zobaczyć mecz Legia – Celtic. Szkoda tylko, że nie mamy większego stadionu, bo, mimo wakacji, chętnych do obejrzenia spotkania pewnie będzie aż nadto. Nasi kibice na pewno stworzą taką atmosferę jak na mundialu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.