Łukasz Surma: Cisza w szatni
28.09.2006 23:35
- Po meczu w szatni była grobowa cisza, nikt się nie odzywał, każdy przeżywał porażkę na swój sposób. Jechaliśmy do Wiednia pełni wiary, a wyjeżdzamy załamani. Gdyby nie stracona bramka to mecz zakończyłby się pewnie wynikiem 0:0, który i tak nam nic nie dawał. Graliśmy przez pełne 90 minut atakiem pozycyjnym i nie stworzyliśmy sobie ani jednej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Teraz czeka nas bardzo trudny mecz z Wisłą, która dziś wygrała ważny mecz z Iraklisem i jest na fali - mówi smutny kapitan Legii <b>Łukasz Surma</b>.
- Chciałbym za pośrednictwem prasy złożyć podziękowania i dowód najwyższego uznania dla kibiców, którzy tak licznie stwali się w Austrii i tak wspaniale nas dopingowali. Dlatego po spotkaniu postanowiliśmy rzucić im nasze koszulki, by w ten sposób choć trochę wynagrodzić im to, że musieli patrzeć na naszą bezradność.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.