News: Łukasz Turzyniecki: Spełniłem jedno z marzeń

Łukasz Turzyniecki: Spełniłem jedno z marzeń

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

26.10.2017 01:51

(akt. 02.12.2018 11:52)

- Dla kogoś, kto czuje sie legionistą, debiut w pierwszej drużynie jest ogromnym zaszczytem i spełnieniem marzeń. Ostatnie zmiany były tak szybkie, że aż trudno się do nich odnosić. Byłem w rezerwach, trenowałem z "jedynką", zostałem włączony do jej kadry... Teraz zadebiutowałem i aż brakuje chwili na refleksję - mówi na łamach Legia.Net Łukasz Turzyniecki. Prawy obrońca zadebiutował w pierwszym zespole Legii w spotkaniu Pucharu Polski z Drutex-Bytovią Bytów. "Wojskowi" wygrali 3:1.

fot: Piotr Kucza/FotoPyk

 

W trakcie spotkania w Bytowie, wszystkich zaskoczyła awaria jupiterów. - Sytuacja, w której zgasło światło była nowością. Do tej pory, nic takiego mi się nie przytrafiło. To jednak niczego nie zmieniło. Trzeba było pozostać skupionym i czekać na wznowienie spotkania - stwierdził defensor.

 

- Wzystko potoczyło się dosyć szybko. Aż trudno się do tego odnosić, bo trochę brakuje czasu na refleksję. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany. Miałem również poczucie, że robię co moge, żeby być w jak najlepszej formie. Co do Bytovii, to mam doświadczenie w spotkaniach z drużynami z pierwszej ligi więc czułem, że poprzednie mecze na tym poziomie zaprocentują. Wracając latem do Legii powiedziałem, że dla mnie najważniejsza jest codzienna i sumienna praca. Dzień po dniu, trening razy trening. To przyniosło rezultaty. Chcę skupiać się na każdym kolejnym dniu i dawać z siebie jak najwięcej - dodał Turzyniecki pytany o debiut.

 

- Jestem w klubie już od ośmiu lat i miałem przerwę trwającą dwa sezony spędzone w Wiśle Puławy. Przez ten okres, non stop czułem się związany z Legią. Powrót tutaj był moim największym celem. Nie udałoby mi się to bez moich rodziców, którzy od moich najmłodszych lat wiele poświęcili, bym mógł się realizować. Duże podziękowania kieruję do mojej rodziny, bliskich i dziewczyny, bo mocno mnie wspierają. Ogromną wdzięczność mam także dla sztabu rezerw i całej drugiej druzyny. Mój dzisiejszy, mały sukces to ogromna zasługa Krzysztofa Dębka i jego sztabu, w tym Tomasza Grudzińskiego. To on dbał o moje przygotowanie motoryczne. Cieszę się, że zyskałem zaufanie sztabu szkoleniowego i w ich oczach zasłużyłem na szansę. Zostałem świetnie przyjęty w drużynie, za co mogę dziękować wszystkim graczom. Nie mogę rownież nie wspomnieć o roli trenera Jacka Magiery. Tu, gdzie jestem, w dużej mierze trafiłem dzięki niemu. Teraz muszę codziennie udowadniać, że zasługuję na kolejne szanse, bo bycie częścią najlepszego klubu w Polsce, to ogromny zaszczyt - zakończył 23-latek. 

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.