Machnowskyj: Na Legii trzeba zapier... na treningach
28.05.2010 18:58
Jeszcze nigdy tak bardzo pana nie chwalono jak po turnieju w USA.
- Bo w końcu było za co. Czułem się dobrze, więc zaprezentowałem się nieźle. Po powrocie z USA aż żałowałem, że mieliśmy tam do rozegrania jedynie dwa mecze. Wcześniej nie miałem okazji pokazać się szerszej publiczności, bo przecież w Młodej Ekstraklasie tego nie mogłem zrobić. A teraz Chicago Fire, Crvena Zvezda, prezesi na trybunach. Wiedziałem, że dobrą postawą wiele mogę zyskać. I udało się.
Skąd ta przemiana? Piłkarze Legii zawsze mówili, że jak na treningu mają pana w bramce to łomot murowany.
- Gdy w klubie był Janek Mucha, to niezależnie od tego jak prezentowałem się na treningu, to i tak wiedziałem, że nie mam szans na grę. Jedyne co było w moim zasięgu to ławka rezerwowych. Dlatego może czasem broniłem słabiej. Ale teraz Jano odchodzi, sytuacja się zmienia, dostanę szansę i trzeba ją wykorzystać.
Co radził panu Jan Mucha, kiedy żegnał się z Legią?
- Mówił, że jak on przychodził do klubu, to też był trzecim bramkarzem, a wszyscy wokoło mówili, że do niczego się nie nadaje. Wbrew pozorom w Legii łatwo jest się pokazać, trzeba tylko zapier... na treningach. Dzięki takiemu nastawieniu trafił do Evertonu. Życzył mi powodzenia i stwierdził, że zawsze we mnie wierzył i po jego odejściu, to się nie zmieni. Reszta jest w moich rękach.
Jest pan gotowy na bycie pierwszym bramkarzem Legii?
- Jestem, a czy na 100 procent to okaże się po okresie przygotowawczym. Tylko ode mnie zależy czy przekonam trenera, że warto na mnie postawić.
Krzysztof Dowhań bardzo w pana wierzy.
- Wiem. Tylko dlatego, że on mnie chciał, trafiłem do Legii. Po jednym treningu powiedział mi: do zobaczenia. Wiedziałem, że będę grał na Łazienkowskiej.
Rozmawiał: Adam Dawidziuk
Zapis całej rozmowy z bramkarzem Legii można przeczytać w dzisiejszym wydaniu Przeglądu Sportowego oraz w portalu sports.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.