Maciej Gostomski: Są jeszcze szanse na awans
31.03.2009 08:18
Zagłębie Sosnowiec w barwach, którego występuje wypożyczony z Legii <b>Maciej Gostomski</b> przegrało swój ostatni mecz i zajmuje dziewiąte miejsce ze stratą jedenastu punktów do lidera. - Na zajęcie pierwszego czy drugiego miejsca już raczej nie, ale patrząc na to co się dzieje w I lidze, należy myśleć, że kolejne pozycje może nawet 4 i 5 pozwolą na awans. Nie jesteśmy bez szans i nie odpuszczamy. Będziemy walczyli do końca i mamy nadzieję awansować choćby do barażów. Teraz myślimy tylko o następnym meczu, bo musimy się zrehabilitować - mówi w rozmowie z serwisem 11.pl Gostomski.
Twoim zdaniem Artur Boruc popełnił błąd?
- Oglądając powtórki wydaje mi się, że jest to trochę szkolny błąd. Podanie również nie było doskonałe. Ciężko powiedzieć co ja zrobiłbym w takiej sytuacji. Prawdopodobnie próbowałbym piłkę przyjąć, Artur nie był przez nikogo atakowany, więc miał czas. To jednak tylko gdybanie, teraz tak się mówi oglądając powtórki, ale na żywo jest inaczej. To był po prostu pech. Niezależnie od tego kto stałby w bramce, każdy golkiper puściły tego gola, tym bardziej, że tuż przed próbą kopnięcia piłka mocno się podbiła. Jedynym wyjściem byłoby jej przyjęcie.
W konsekwencji tego spotkania może zostać zwolniony trener Beenhakker...
- Miałem przyjemność współpracować z trenerem Beenhakkerem przez tydzień. Po tym okresie czasu stwierdziłem, że jest to super gość, a przede wszystkim bardzo dobry trener. Nie chcę wnikać w politykę i te inne związkowe problemy, jednak nie sądzę, żeby to było dobre wyjście, tym bardziej oceniając jedno spotkanie. Czy nowy szkoleniowiec z Polski wiele zmieni? Chyba nie.
Po przegranym spotkaniu Zagłębia z Polonią, trener nie chciał was wypuścić z szatni. To była ostra wymiana zdań?
- Każdy z nas miał coś do powiedzenia. Chcieliśmy sobie wyjaśnić to co się stało na boisku. Polonia Słubice była ostatnią drużyną w tabeli, a ten mecz to była po prostu kompromitacja. Zastanawialiśmy się nad jej przyczynami. Trener miał nam dużo do powiedzenia. Byłoby bez sensu, żeby każdy z nas po meczu z głową spuszczoną w dół poszedł do domu.
Drużyna zmobilizuje się na mecz z Chemikiem?
- Myślę, że tak. Musimy to zrobić choćby dla kibiców. Oczywiście odczuwamy lekką presję z ich strony, jednak tak jest w każdym klubie. Mecz ze Słubicami to przypadek, ciężko go nawet jednym słowem określić. Musimy się podnieść i zagrać dobre spotkanie z Chemikiem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.