Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Iwański: Drugie miejsce jest dla nas porażką

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

31.05.2009 08:45

(akt. 17.12.2018 16:28)

- Wygrana cieszy, ale sezon jest dla nas porażką i dzisiejszy mecz z Ruchem tego nie zmieni. Kilka kolejek wcześniej mieliśmy pierwsze miejsce w tabeli i walczyliśmy o mistrzostwo Polski. To my rozdawaliśmy karty, ale niepotrzebnie i na własne życzenie potraciliśmy punkty. Najważniejsze trofeum uciekło nam sprzed nosa, a wystarczył remis w Krakowie i bylibyśmy mistrzami. Oczywiście takich spotkań było więcej, choćby z Lechem u siebie, gdzie już do przerwy powinniśmy rozłożyć przeciwnika na łopatki - ocenia pomocnik Legii <b>Maciej Iwański</b>.
- Jednak trzeba pamiętać, że te punkty pouciekały nam w wielu innych meczach, nie tylko z rywalami z czołówki tabeli. Ale najbardziej zapadł w pamięć mecz w Krakowie, powtarzam tam remis dawał nam tytuł mistrza Polski, a powinniśmy go wygrać... Dla Pana jaki to był sezon? Pierwsza runda bardzo dobra w Pana wykonaniu, druga trochę słabsza. - Powiedziałbym, że dużo słabsza, mam spory niedosyt jeśli chodzi o swoją dyspozycję na wiosnę. Mam nadzieję, że tą gorszą formę mam już za sobą. W ostatnich spotkaniach czuję się już lepiej fizycznie a co za tym idzie moja gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Ale jest jeszcze dużo do poprawy, choćby w porównaniu właśnie z moją grą na jesieni. Nie mniej cieszy mnie fakt, że fizycznie czuję się lepiej, szkoda tylko, że sezon już się kończy.Przerwa na szczęście jest krótka, więc nie powinienem tego zatracić. A z czego mogła wynikać ta słabsza dyspozycja? - Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego tak to wyglądało. Forma piłkarska jest czasem jak sinusoida, raz jest się na górze, a raz na dole. Trzymając się tego stwierdzenia, trafiłem w tej rundzie na spadek formy. Szkoda, że trwało to tak długo. Paradoksalnie był to pierwszy okres przygotowawczy od kilku lat, który przebyłem bez żadnego urazu. Ciężko pracowałem nad sobą i wierzę, że dołek mam już za sobą. Nie opuściłem żadnego treningu i wiem, że to zaprocentuje. Wracając do meczu z Ruchem udało się jakoś zrewanżować przeciwnikowi za porażki 0:1 w Pucharze Polski - Nie patrzyliśmy na to w ten sposób, chcieliśmy wygrać i zająć drugie miejsce w tabeli. Wiedzieliśmy, że będzie to zależne od Lecha, po końcowym gwizdku okazało się że trzy punkty zdobyte w ostatnim meczu dają nam pozycję wyżej w tabeli. Jednak jak już wspominałem to drugie miejsce jest porażką, mieliśmy apetyt na tytuł mistrza Polski.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.