Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Iwański: Gram tam gdzie mnie ustawią

Mariusz Ostrowski

Źródło:

29.10.2008 11:42

(akt. 18.12.2018 18:39)

- Myślę, że trener trener Urban więcej wymaga ode mnie w grze defensywnej. Miałem z tym małe problemy, jeżeli wcześniej wymagało się ode mnie gry bardziej ofensywnej, czy w tym czy w poprzednich klubach. Grałem bardziej do przodu i byłem więcej widoczny w ofensywie niż w defensywie. Nie było odpowiedniej pracy w obronie, odbiorów czy przesunięcia jak w tym momencie, kiedy zagrałem na defensywnym pomocniku - twierdzi pomocnik Legii <b>Maciej Iwański.</b>
Z pomocnikiem Legii Maciejem Iwańskim rozmawia Piotr Zarzycki.Legia pokonała Wisłę, jednak w końcówce meczu było gorąco pod waszą bramką... - Myślę, że w przebiegu całego spotkania byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, która prowadziła grę. W pierwszej połowie Wisła stworzyła jedną sytuację i strzeliła bramkę. Przy stanie 2:1 trochę oddaliśmy rywalowi pole, choć wiadomo - oni gonili wynik i chcieli zdobyć bramkę, a więc stwarzali sobie kolejne okazje. Musimy wyciągnąć wnioski z kilkunastu ostatnich minut i w kolejnych spotkaniach nie dopuszczać do takich sytuacji. Cichym bohaterem tego spotkania został Jan Mucha. Chyba należy mu się "duże piwo" od reszty drużyny, za to co wyczyniał w końcówce? - Ja myślę, że wszyscy zagraliśmy dobrze, natomiast bramkarz jest od tego, żeby ratować drużynę, gdy ona sobie nie radzi. Janek nie pierwszy raz pokazał, że jest najlepszym bramkarzem w naszej lidze. Widać, że dobrze czuję się na linii i to właśnie pokazał w tym spotkaniu. Pan w tym spotkaniu został wystawiony w roli defensywnego pomocnika. Gdzie gra się panu najlepiej, jako ofensywnemu czy defensywnemu pomocnikowi? - Grając na pozycji defensywnego pomocnika można też grać do przodu i dlatego też ja starałem się brać udział w ofensywnych akcjach. W zależności od sytuacji na boisku, decydowałem jak się ustawiać do piłki. Z powodu braku Ariela Borysiuka, oraz faktu, że na ławce byli Martins Ekwueme czy Aco Vukovic, to ja dostałem zadania bardziej defensywne i starałem się je jak najlepiej wykonać. Uważam, że grając na pozycji defensywnego pomocnika niekoniecznie nie można grać do przodu. Gram dla drużyny i przede wszystkim chcę grać w piłkę. Wszędzie tam gdzie mnie ustawi trener chcę się wywiązać jak najlepiej ze swoich zadań. Już w środę Legia zmierzy się z Jagiellonią w Pucharze Polski. Jesteście obrońcą tego trofeum. Myśli pan, że to będzie łatwa przeprawa dla Legii? - Nie ma łatwych przepraw. Czy to dla Legii, czy dla innych drużyn. Każdy mecz jest bardzo trudny i ten jutrzejszy też będzie bardzo ciężki. Musimy, że tak powiem, pozbierać się już po tym meczu z Wisłą. Z resztą myślę, że już o nim zapomnieliśmy i musimy jutro wywalczyć zwycięstwo. Patrząc na poprzednie mecze z Jagiellonią, to umiejętności stoją po naszej stronie, ale walki na boisku musimy zostawić przynajmniej tyle co oni, aby te nasze wyższe umiejętności były widoczne podczas spotkania. Legia gra teraz widowiskowo i skutecznie. Myśli pan, że wystarczy wam sił, aby pokazywać swoje umiejętności przez cały sezon i skutecznie walczyć na wszystkich trzech frontach? - Nie dodał pan jeszcze, że Legia ma również najszerszą ławkę. Nawet nie można powiedzieć, że ławkę bo kto by nie wszedł na boisko, nie jest osłabieniem, a wzmocnieniem drużyny. Niestety - dla niektórych zawodników - jest tylko jedenaście miejsc w podstawowym składzie i dlatego większość chłopaków, którzy graliby w innych klubach, w Legii nie mają możliwości grania. Ale jeżeli oni dostają szanse w meczach pucharowych to je wykorzystują, co już nie raz pokazaliśmy w tym sezonie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.