Maciej Iwański: Legia jest za grzeczna
01.04.2009 16:26
Pomocnik Legii <b>Maciej Iwański</b> jest zaniepokojony małą ilością punktów jakie zdobyła jego drużyna w tym roku. "Ajwen" analizuje przyczyny takiego stanu rzeczy: - Jesteśmy dobrze przygotowani do gry, pokazuje to choćby system Amisco, który wykazuje że pod względem motorycznym wyprzedzamy rywali. Mamy też lepszych piłkarzy niż są w Lechu czy Wiśle. Nie grałem jak dotąd w tak grzecznej drużynie jak Legia i może jesteśmy za grzeczni. Nawet jak są jakieś urodziny i trener pozwala napić się piwa to nie wszyscy z tego korzystają - mówi Iwański.
- Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie. Skoro potrafiliśmy wygrać z Dynamem Kijów czy zremisować z Bayerem Leverkusen w trakcie przygotowań to znaczy, że słynne firmy nie robią na nas wrażenie. Gorzej jest z presją ligową, na to przynajmniej wychodzi. Słabo jest też ze skutecznością. Chinyama nie odzyskał jeszcze skuteczności, z Paluchowskiego wkrótce będziemy mieli pożytek, czekam wciąż na powrót do zdrowia Grzelaka, który znakomicie spisuje się odwrócony tyłem do bramki, po mistrzowsku się zastawia i uderza głową.
Skoro jest tak dobrze, to czemu jest źle? - Czasami brakuje nam zespołowości. W trudnych momentach każdy samodzielnie chciał wygrać mecz, brakowało akcji zbiorowych i to się zemściło. Szkoda, że na jakiejś wspólnej kolacji nie trafił się jak dotąd ktoś mocno niezadowolony z naszej gry, bo ... gdyby ktoś na niego ruszył, przekonalibyśmy się wszyscy, jaki stanowimy zespół. Może to przewrotne, ale wydaje mi się, że wspólna zadyma mogłaby wyjść Legii na dobre - kończy Iwański.
Cały zapis rozmowy z piłkarzem Legii można przeczytać w najnowszym tygodniku "Piłka Nożna".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.