Maciej Iwański: Nie ważne gdzie gram, ważne że gram
26.10.2008 21:58
- Mecz z Wisłą miał swoją dramaturgię, kibice przeżywali huśtawkę nastrojów. Jednak z gry to my mieliśmy więcej, mieliśmy więcej klarownych sytuacji. Nasze niewykorzystane sytuacje się zemściły. Z pierwszego błędu jaki się nam przydarzył skorzystali rywale i zrobiło się 0:1. Poza tą okazją, Wisła w pierwszej części gry innych nie miała. Na szczęście jedną szansę wykorzystaliśmy jeszcze przed przerwą, dzięki czemu grało nam się łatwiej po zmianie stron. Wtedy też wyszliśmy na prowadzenie i przy małym szczęściu w końcówce utrzymaliśmy je do końcowego gwizdka - mówił po spotkaniu <b>Maciej Iwański</b>, który nabiegał się w tym meczu za dwóch.
Czy to był mecz sezonu?
- Nie wiem, szczerze mówiąc nie lubię takich określeń. Dla mnie każdy mecz jest meczem sezonu. Każdy jest tak samo ważny gdyż w każdym gra się o trzy punkty. Dla nas naprawdę najważniejszy jest każdy kolejny mecz, powtarzamy to sobie na okrągło w szatni. Teraz liczy się tylko mecz z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski, po nim będziemy myśleć o kolejnym rywalu.
Jak grało się na pozycji defensywnego pomocnika?
- Jak na każdej innej. Dostałem jasne i czytelne założenia taktyczne od trenera i starałem się wypełnić je jak najlepiej. A założenie było takie, że mieliśmy wysoko atakować rywali, odbierać im piłkę już na ich połowie i tam się udawało. Ja czuję się na każdej pozycji dobrze, zdobywam w ten sposób doświadczenie. Ważne bym grał, a na jakiej pozycji to już nie ma wielkiego znaczenia.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.