Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Iwański: Świat jest piękny

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, Polska The Times

06.08.2010 12:48

(akt. 15.12.2018 19:07)

- Wszystko mnie cieszy. Świat jest piękny, gdziekolwiek spojrzeć, dzieją się wspaniałe rzeczy. Skończył się konflikt władz klubu z kibicami. Mam ogromną nadzieję, że wszystko wróci do normalności, a to spowoduje, że my jako drużyna także wrócimy na właściwe tory. Mamy nowy, ale dobry zespół, który jest w stanie wygrać z każdym w naszej lidze. Mam nadzieję, że uda nam się spełnić oczekiwania - mówi pomocnik Legii Warszawa <strong>Maciej Iwański</strong>.
A jest coś co pana martwi?

- Zupełnie nic, bo ja z natury jestem optymistą. Trafiło do nas kilku nowych zawodników, którzy mają wzmocnić drużynę. Ich obecność to plus i dla tych, którzy już byli w Legii, możemy się wspólnie od siebie czegoś nauczyć.

Co chciałby pan sobie pomyśleć w grudniu?

- Że jest 30 stopni na plusie i nie muszę nigdzie wyjeżdżać, żeby odpocząć. A poważnie, to chciałbym sobie pomyśleć, choć nie lubię wybiegać zbyt daleko w przyszłość, że na pięknym nowym stadionie Legii jest cudowna atmosfera tworzona przez kibiców zapełniających obiekt, a my odwdzięczamy się im za to bardzo dobrą grą. I mamy dużą przewagę nad resztą zespołów Ekstraklasy.

Jak pan się odnajduje w nowej rzeczywistości?

- Jestem jeszcze młody, więc problemów z adaptacją nie mam. Z komunikacją na boisku też. Poza tym to nie jest żadna nowość, że coś się zmienia. Choć muszę przyznać, że takiej rewolucji jak teraz w Legii nie pamiętam, odkąd gram w piłkę. No, może przed laty w Szczakowiance Jaworzno.

Przed wami mecz z Arsenalem. To niby tylko sparing, ale wiadomo, że i rywal prestiżowy, i okazja szczególna, bo zagracie z okazji otwarcia nowego stadionu. Czujecie presję?

- Na zgrupowaniu we Francji też mieliśmy prestiżowych rywali. Oczywiście w sobotę wszystko będzie wyglądać inaczej. Pełen stadion, nasi kibice. Każdy z nas będzie się chciał pokazać, ale przede wszystkim to będzie sprawdzian, jak wyglądamy przed ligą.

Wspomniał pan o kibicach. Wreszcie możecie liczyć na doping.

- Jako piłkarz Legii tylko jeden mecz - ze Śląskiem Wrocław, gdy zamykano "żyletę". Atmosfera była fantastyczna i bardzo się cieszę, że wszystkie te niesnaski są poza nami.

Chyba nie do końca. Jeden z kibiców podał Pana do sądu za gest Kozakiewicza w trakcie pucharowego meczu z Ruchem.

- Słyszałem, ale nie wiem do końca, o co chodzi. Trudno więc to komentować.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.