Maciej Iwański: Trudno o optymizm
14.09.2009 10:08
- Przestaliśmy stwarzać sytuacje? W meczu ze Śląskiem mieliśmy jedną. Zresztą, ja jej już nawet nie pamiętam. Bo jak się ma kilka, to jakaś pozostanie w pamięci, a jedną trudno wspominać. Musimy szybko się obudzić, bo za chwilę może być za późno. Mieliśmy dziesięć rzutów rożnych, a zaledwie po jednym z nich stworzyliśmy jakieś zagrożenie, choć niewielkie. Broendby Kopenhaga pokazało nam, jak ważny to element, kiedy wbili nam dwie bramki - mówi pomocnik Legii Warszawa <b>Maciej Iwański</b>.
Sześć kolejek, siedem straconych punktów. To dorobek drużyny, która miała walczyć o mistrzostwo kraju.
- To zdecydowanie za duża strata. Co więcej mogę powiedzieć? Zawsze powtarzam, że my zawodnicy mamy zapieprzać na boisku, a nie skarżyć się do gazet. Problem w tym, że za mało zapieprzamy. Nawet trudno powiedzieć coś optymistycznego. Po takim meczu nic mi się nie nasuwa, bo jeśli nawet, to byłoby to nieszczere.
Przed Legią dwa mecze u siebie, z Lechią i Lechem. Albo się podniesiecie lub upadniecie.
- Chyba upaść niżej już się nie da. Moim zdaniem to właśnie moment, żeby się podnieść. Ale te trzy ostatnie mecze były w naszym wykonaniu bardzo słabe. Ja zawsze jestem optymistą, ale teraz o to trudno. Wiadomo, my wierzymy we własne umiejętności, zawsze chcemy jak najlepiej. Jedyne, co możemy w tej sytuacji obiecać, to iż zawsze zostawiamy na boisku sto procent zdrowia. Problem w tym, że w zależności od formy w jakiej jesteśmy, te sto procent ma inny wymiar.
Rozmawiał: Adam Dawidziuk
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.