Maciej Iwański: Wszystko w zależy od nas
01.05.2009 20:33
- Jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, wszystko zależy od nas i naszych wyników i doskonale sobie z tego zdajemy sprawę. Jeśli podchodzimy do meczu skoncentrowani, na 100% możliwości to wtedy jesteśmy bardzo niebezpieczni. W tej chwili dochodzimy łatwiej do sytuacji strzeleckich niż na początku rundy. Jeśli będziemy je wykorzystywać, to rywal nie strzeli więcej bramek niż my - mówi dla Legia.Net rozgrywający Legii <b>Maciej Iwański</b>.
W spotkaniu z Ruchem dograł pan kilka świetnych piłek, po których Komorowski, Rocki, Roger czy Chinyama mogli zdobyć bramki. Gdyby mieli lepszą skuteczność zostałby pan bohaterem spotkania z czterema asystami na koncie.
- Dobrze czułem się w tym meczu, poza tym zawsze lubiłem dawać takie piłki do ruchliwego napastnika, a Piotrek Rocki był w tym spotkaniu bardzo ruchliwy. Czasem taka piłka zagrana między dwóch stoperów czy między stopera a bocznego obrońcę jest bardzo groźna. Mając taką dynamikę i szybkość jaką prezentuje "Rocky" łatwo sobie stworzyć okazję bramkową. Z Ruchem ładnie się to wszystko zgrywało w czasie. Mam nadzieję, że będziemy grać coraz więcej takich piłek, gdyż dają nam one sytuacje po których możemy strzelać bramki. Generalnie jeśli z przodu jesteśmy ruchliwi to zawsze jesteśmy niebezpieczni dla przeciwnika.
Rewanż z Ruchem już w czwartek. Do Chorzowa jedziecie udowodnić, ze porażka na własnym stadionie była czystym przypadkiem?
- Do meczu z Ruchem mamy jeszcze tydzień czasu i teraz myślimy tylko o spotkaniu z ŁKS-em. Tu musimy zdobyć trzy punkty i wtedy będziemy myśleć o kolejnym spotkaniu. Na pewno mecz z Ruchem kosztował nas sporo zdrowia. Wypracowaliśmy sobie mnóstwo sytuacji, tylko nic nie potrafiliśmy strzelić. A my w tych decydujących meczach musimy pokazywać swoją wyższość nad przeciwnikami.
W meczu z Ruchem w jednym ze starć porządnie pan oberwał. Ze zdrowiem wszystko w porządku
- Tak nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku.
Pytam, gdyż dziś na treningu grał pan w drużynie razem z rezerwowymi. Czy to oznacza, że spotkanie z ŁKS-em rozpocznie pan na ławce rezerwowych?
- Jest to tylko trening, nigdy nie wiadomo jak trener ustawi drużynę na sam mecz. Ja jestem gotowy do gry i nawet jeśli usiądę na ławkę to wchodząc na kilka minut będę się starał pomóc jak potrafię. A jeśli miałbym nie zagrać nawet minuty to i tak będę cały czas z drużyną.
Przed wami pięć spotkań, jesteście na pierwszym miejscu w tabeli, wiecie o gracie. Mobilizujecie się jakoś wzajemnie?
- O mobilizacji nie powinniśmy już wcale rozmawiać, mobilizacja powinna być od pierwszego do ostatniego meczu. Jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, wszystko zależy od nas i naszych wyników i doskonale sobie z tego zdajemy sprawę. Nie ma co o tym mówić, musimy pokazywać na boisku, że zdajemy sobie z tego sprawę.
W ŁKS-ie jedną z czołowych postaci jest Marcin Smoliński. On jednak nie powinien was zaskoczyć, znacie jego słabe i mocne strony
- Na pewno tak, ale najważniejsza jest drużyna nasza. Jeśli podchodzimy do meczu skoncentrowani, na 100% możliwości to wtedy jesteśmy bardzo niebezpieczni. W tej chwili dochodzimy łatwiej do sytuacji strzeleckich niż na początku rundy. Jeśli będziemy je wykorzystywać, to rywal nie strzeli więcej bramek niż my. Natomiast jeśli chodzi o naszego najbliższego rywala to musimy zwrócić uwagę nie na poszczególnych zawodników gdyż wszyscy się doskonale znamy, ale na sposób strzelania bramek i wykonywania stałych fragmentów gry, na taktykę i schematy rozgrywania piłki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.