Maciej Jankowski: Nie chciałem grać w Młodej Ekstraklasie
06.04.2011 18:55
Długo świętowano zwycięstwo nad Legią? Ruch nie wygrał na jej terenie od 28 lat, to było wydarzenie.
- Nie było żadnego świętowania. Przyjechałem do domu i grzecznie poszedłem spać.
Jest Pan kibicem Legii i po golach "Niebieskich" na Łazienkowskiej cieszył się jakby mniej niż reszta...
- To prawda, tak było.
A po meczu przybijał Pan "piątki" ze znajomymi z Żylety?
- Dokładnie. Gdy schodziłem do szatni, zawołało mnie paru kolegów. Chcieli podziękować za mecz. Spotkałem się z nimi, pogadaliśmy chwilę no i parę "piątek" też się przybiło.
Wyjaśnijmy to, bo wciąż są niejasności. Kibicuje Pan Legii, dawniej chodził Pan na jej mecze i bywał nawet na wyjazdach, tak?
- Bez przesady z tym moim zaangażowaniem. Znam parę osób z Żylety, są to moi koledzy, którzy od dawna chodzą na Legię. Nigdy nie byłem jako kibic na żadnym wyjazdowym spotkaniu warszawskiego klubu, nie miałem za bardzo takich możliwości. Na domowych meczach często bywałem, ale nie na Żylecie, tylko na trybunie krytej.
Ale może dobrze się stało? Trafił Pan do Ruchu, jest powszechnie chwalony i powoli buduje swoją markę w lidze.
- Na pewno nie jestem bardziej rozpoznawalny, przynajmniej tego nie zauważam. Wiele jednak Ruchowi zawdzięczam, bo podejrzewam, że w Legii znacznie trudniej byłoby mi się przebić i dostać szansę. Dostałem ją w Chorzowie i staram się to wykorzystywać jak tylko mogę.
Cała rozmowa na portalu 2x45.com.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.