Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Korzym: Sanok się nie powtórzy

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

05.09.2007 09:56

(akt. 22.12.2018 07:02)

Legia trafiła na Sandecję - klub, z którym ma umowę o współpracy. I klub, z którego do Warszawy trafili <b>Maciej Korzym, Dawid Janczyk</b>, a do drugiej drużyny jeszcze <b>Paweł Kozub</b>. Klub z Nowego Sącza jest starszy o sześć lat od Legii, powstał w 1910 roku. Oprócz wspomnianych zaczynali w nim m.in. także bracia <b>Piotr i Marek Świerczewscy</b>. Jego największe osiągnięcie to jednak tylko ćwierćfinał Pucharu Polski przed laty i krótki pobyt w gronie drugoligowców.
Obecny legionista, 19-letni napastnik Maciej Korzym (gol w ostatnim meczu ligowym przeciwko mistrzowi kraju Zagłębiu Lubin) urodził się w Nowym Sączu, więc z przyjemnością odwiedzi rodzinne strony. I trudno, by trener Jan Urban nie pozwolił mu wystąpić w podstawowym składzie. Tym bardziej że wcześniej deklarował, iż w tych rozgrywkach szanse będą dostawać dublerzy. Dodatkową ciekawostką jest to, że Legia ma zmierzyć się nie z liderem grupy w III lidze, ponieważ Sandecja już z Pucharu Polski odpadła. O ile wewnątrz klubu nie zajdą przegrupowania - co w przeszłości nieraz się zdarzało, jak choćby najbardziej spektakularny przykład ROW Rybnik z 1976 roku, który do finału doszedł rezerwami, a kończył rozgrywki wyeliminowaną wcześniej drużyną. Rezerwy Sandecji - przedostatnie miejsce w IV lidze (!), po zwycięstwie w pierwszej kolejce przegrały pięć kolejnych spotkań - w rundzie przedwstępnej pokonały na wyjazdach 4:0 Koronę III Kielce, we wstępnej 1:0 również czwartoligową Stal Sanok (na tym występującym wówczas w III lidze przeciwniku w tej fazie PP odpadła Legia, przegrywając 1:2 w Sanoku, co do dziś jest uważane za największą kompromitację stołecznego klubu). W I rundzie z kolei Sandecja II zremisowała u siebie 0:0 z drugoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała, pokonując go 3:0 w karnych. - Fajnie będzie spotkać się z kolegami na boisku. Zwykle jak byłem w Nowym Sączu, to spotykaliśmy się na mieście. Cieszę się z tego, że mogę pokazać się w rodzinnych stronach. Na pewno na stadion przyjdzie mnóstwo ludzi. W końcu Sandecja spotka się z klubem mającym wielką markę. Legia zmierzy się co prawda z rezerwami Sandecji, ale jestem przekonany, że wzmocnią się chłopakami z pierwszego zespołu. Sytuacja z Sanoka z zeszłego roku nie może się powtórzyć. W ostatnim meczu z Zagłębiem w Lubinie trener dał mi kolejną szansę i chyba ją wykorzystałem. Strzelona bramka bardzo mnie podbudowała - mówi Maciej Korzym.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.