News: Maciej Murawski: Kowalowi życzę, żeby mu się wiodło

Maciej Murawski: Kolejni młodzi piłkarze czekają na swoją szansę

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Nasze Miasto Trójmiasto

13.02.2020 11:50

(akt. 13.02.2020 11:52)

- Nasza liga jest coraz lepiej zorganizowana i odpowiednią drogą dla polskich klubów jest plan: szkolić, promować, sprzedawać. Nie ma co z tym walczyć. Jako Ekstraklasa jesteśmy w tym piłkarskim układzie pokarmowym w takim miejscu, że powinniśmy się cieszyć, że nie sprzedajemy już perspektywicznych graczy za kilkaset tysięcy, jak kiedyś, a nawet za 7 milionów euro - ocenia na łamach "Nasze Miasto Trójmiasto" były piłkarz Legii, Maciej Murawski.

- Oczywiście ubytek takich graczy to strata dla ligi, ale warto się zastanowić nad tym w szerszej perspektywie. Na pewno jest wielu młodych utalentowanych zawodników, którzy grają między pierwszą a trzecią ligą i mogliby się sprawdzić wyżej. To jest umiejętność wprowadzania piłkarzy przez trenera. Czy ktoś przed sezonem przewidziałby, że Bartosz Bida tak dobrze będzie radził sobie w Jagiellonii? Buksa, jak przeszedł do Pogoni Szczecin, też miał duże problemy, dopiero trener zrobił z niego gwiazdę ligi. Klimala? Wcześniej został odrzucony przez Legię. Niezgoda? Sa Pinto zamknął go w szafie, trener Vukovic mu pomógł, ale proszę wskazać osobę, która przewidziałaby przed sezonem, że on strzeli tyle goli. Większość zastanawiała się raczej, czy on w ogóle będzie grał.

- Nasza liga powinna jeszcze odważniej sięgać po młodych zawodników. Oczywiście krok z piłki młodzieżowej do seniorskiej jest najtrudniejszy, ale Czesi pokazują nam dziś, jak to skutecznie robić. Tam każda drużyna jest w większości oparta na młodych czeskich piłkarzach i jak widać na arenie międzynarodowej, taka taktyka się sprawdza. Musimy działać krok po kroku i przyrównywać się do Czechów, Austriaków, czy Szwajcarów, a nie do najsilniejszych.

- Piast Gliwice nikogo nie oddał, a rok temu miał dużo gorszą sytuację. Śląsk Wrocław też nikogo nie oddał. Nie zapominajmy o tych zespołach przy rywalizacji o najważniejsze trofea, bo one też mogą się liczyć. Będzie bardzo ciekawie, bo liga jest wyrównana i nie da się wskazać jednego dominatora. Legia Warszawa i Pogoń Szczecin muszą znaleźć zastępstwo dla swoich snajperów, ale tak jak wspominałem, to zadanie dla trenera, który może wykreować nowych bohaterów. Mimo to z uwagi na dwa punkty przewagi, to faworytem na wiosnę wydają się Wojskowi, ale różnie to może się potoczyć.

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.