Maciej Rybus: Mam szczęście do meczów z Wisłą
03.10.2011 09:02
Teraz zamiast goli były asysty. Powoli staje się pan specjalistą od ostatnich podań.
- Rzeczywiście mamy dopiero połowę rundy jesiennej, a ja już zrobiłem najlepszy wynik w karierze: osiem asyst, sześć w lidze i dwie w Lidze Europy. Szkoda, że przeciwko Wiśle nie udało mi się zdobyć bramki, a miałem dwie takie dobre okazje.
Spodziewaliście się, że Wisła będzie aż tak bezradna?
- Mieliśmy świadomość, że mamy nad nimi przewagę psychologiczną. W Lidze Europejskiej straciła cztery bramki z Twente. I to ją załamało, a nas podbudowała wygrana. Nie da się ukryć, że te mecze siedziały w głowach jednych i drugich. A takiej porażki, jakiej doznali wiślacy, nie da wymazać się w tak krótkim czasie. Wykorzystaliśmy to i byliśmy po prostu lepsi.
Na tyle, że goście ani razu nie zagrozili waszej bramce.
- Coś tam było. Pamiętam, że w pierwszej połowie David Biton oddał groźny strzał głową, ale po za tym, to kontrolowaliśmy przebieg gry. Jeszcze na początku drugiej połowy Wisła nas zdominowała, ale nic z tego nie wynikało. My wyprowadzaliśmy groźne kontry, po jednej z nich padła bramka, która przypieczętowała nasze zasłużone zwycięstwo.
Miesiąc zaczęliście trzema porażkami, kończycie czterema zwycięstwami. Złe miłego początki?
- Tak to wygląda. Nieraz taka seria się przytrafi, ale najważniejsze, że podnieśliśmy się z kolan i teraz jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągać sukcesy.
Nie zgubi Pan formy gdzieś w drodze do Korei albo z powrotem?
- Nie! Absolutnie nie. Mam nadzieję, że ze zgrupowania wrócę jako jeszcze lepszy zawodnik. A nie tak, jak było ostatnio, że ponieśliśmy trzy porażki. Trener już nas na to uczulał. Zwracał uwagę, żebyśmy wrócili jeszcze mocniejsi. Wiemy, że już w żadnym spotkaniu nie możemy stracić punktów, bo za dużo mieliśmy wpadek w tym sezonie. Na szczęście nadal jesteśmy w czołówce, a dodatkowo mamy mecz mniej od reszty drużyn. Musimy to wykorzystać.
Więcej na sports.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.