Maciej Rybus: Na boisku nie mamy lidera

Rosjanie to nie był przeciwnik, który nie był w waszym zasięgu. Rywale nie pokazali zbyt wiele. - Zgadzam się, mecz mógł się zupełnie inaczej potoczyć, Rosjanie faktycznie nie pokazali wielkiej piłki. Stworzyli sobie dwie sytuacje i dwie wykorzystali. My okazji mieliśmy więcej, wykorzystaliśmy tylko jedną. Nie jest to na pewno to, co chcielibyśmy grać. W naszej grze wciąż jest wiele chaosu. Ostatnie mecze pokazały, że nie jesteście w dobrej formie. - Na pewno nie jesteśmy w najlepszej dyspozycji o czym świadczą wyniki. Pod koniec zeszłego sezonu na pewno prezentowaliśmy się lepiej. Teraz coś się popsuło. Doszło kilku zawodników, więc może to kwestia zgrania. Opuściłeś murawę po pierwszej części gry. Coś ci się stało, czy po prostu trener źle ocenił twoją grę? - Nic mi się nie stało, więc najprawdopodobniej trener nie był ze mnie zadowolony. To jest decyzja trenera i muszę ją uszanować. Z formą nie trafiliście, ale brakuje wam ambicji i agresji w grze. - Nie podpowiadamy sobie na boisku, jest cisza. Nie ma w drużynie piłkarza, który by krzyknął i wszystkich zmobilizował. Taką rolę spełniał Aco Vuković gdy był kapitanem - Tak ale po oddanie opaski nie dowodzi już tak na boisku jak to robił w zeszłym sezonie. Teraz jedziecie do Wodzisławia. - Tak i musimy wygrać. Jeśli tak się nie stanie to będzie katastrofa. Z Odrą nigdy nie gra się łatwo, ale jeśli tam nie wygramy będzie bardzo źle i spadnie na nas duża fala krytyki.