Maciej Rybus: Nazwa Legia zobowiązuje

Graliście dziś bardzo nierówno, zrywami - Trudno mi powiedzieć tak na gorąco czemu tak to wyglądało. Muszę na spokojnie obejrzeć powtórkę i wtedy będę mądrzejszy. Skoro jednak tak to było widać z boku to pewnie jest w tym trochę prawdy. Jak przed meczem motywował was trener Jan Urban? - Jakiejś specjalnej mobilizacji nie było. Wiedzieliśmy jak gra Górnik, jakie padały wyniki drużyn z czołówki. Wiedzieliśmy, że mamy tylko trzy punkty straty do Lecha i nie trzeba nas było dodatkowo motywować. Każdy wie o co gra i sam się motywuje. A jak ocenisz kolejne mecze w waszym wykonaniu? Jest jakiś progres? - Wydaje mi się, że dziś zagraliśmy niezły mecz. Mieliśmy kilka sytuacji bramkowych. Brakowało jednak skuteczności i ostatniego podania. Teraz jest przerwa i musimy nad tymi elementami mocno popracować. Za tydzień gramy Puchar Ekstraklasy i tam oczywiście będziemy chcieli wygrać. A okrzyki z trybun? Co powiesz na ten temat? - Na pewno nie były miłe, ale my nic na to nie możemy poradzić. Musimy grać i wygrywać. Mówiłeś o skuteczności. Dziś Chinyama nie wykorzystał dwóch idealnych sytuacji. Może to napastnicy powinni zostawać po treningach i najwięcej trenować? - Nie tylko napastnicy mają strzelać bramki, mecz z Odrą pokazał, że wyręczyć ich mogą pomocnicy. Nie tylko Chinyama jest od strzelania bramek.