Maciej Rybus nie poleci do Hiszpanii
04.02.2011 08:22
Długo trwało, nim okazało się, że mięsień jest naderwany.
- Gdyby to było w Polsce, nie doszłoby do urazu. Od razu miałbym USG, a na Cyprze nie było do tego warunków. Lekarze i masażyści myśleli, że tylko naciągnąłem mięsień. Codziennie miałem tam zabiegi, ale nie bardzo pomagały. Mięsień wciąż bolał. Niestety, ale sam chciałem trenować, mimo lekkiego bólu w nodze. I doszło do naderwania. Przykro mi tylko, że stracę drugi obóz przygotowawczy i w porównaniu z kolegami będę miał zaległości.
Na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że na razie konkurencja w drużynie nie wzrosła. Więcej zawodników odeszło, niż przyszło.
- Z tego, co wiem, do Hiszpanii ma przyjechać kilku zawodników na testy. Tylko że ja nie pamiętam, żeby ktoś testowany u nas został. Słyszeliśmy, że na Cypr przyjedzie kilku graczy na testy, a był tylko jeden, obrońca ze Słowenii. I to na samym początku. Moim zdaniem to bardzo dobry piłkarz, nie wiem, czemu wyjechał ze zgrupowania. Po reszcie nie było śladu. Ale nie uważam, że bez wzmocnień nie mamy szans na tytuł. Jesień zaczęliśmy z sześcioma nowymi zawodnikami w składzie i za bardzo nam ta gra nie wychodziła. Gdyby teraz znowu przyszli nowi, sytuacja mogłaby się powtórzyć. A tak kupieni latem gracze są bogatsi o doświadczenia, wiedzą, jakie wymagania stawia nasza liga. I to też może być naszą siłą.
Zapis całej rozmowy z Maciejem Rybusem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.