Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Rybus: Raziłem nieskutecznością

Jerzy Zalewski, Jakub Grzeszkowski

Źródło: Legia.Net

06.12.2008 20:48

(akt. 18.12.2018 13:39)

- Pierwsza połowa nie wyglądała w naszym wykonaniu najlepiej, założenia mieliśmy zupełnie inne. Mieliśmy wysoko atakować rywali, tymczasem się cofnęliśmy i to GKS często miał inicjatywę. Mieliśmy dwie okazje Chinyamy, ale obie zepsuł. Zrehabilitował się jednak w drugiej połowie. Udało się jeszcze strzelić Gizie a wcześniej także mnie. Cieszy ta wygrana, jesteśmy liderem i czekamy na jutrzejszy mecz Lecha Poznań - mówił po spotkaniu z GKS-em młody pomocnik Legii, <b>Maciej Rybus</b>.
- Bardzo się cieszę, że zdobyłem bramkę, gdyż w tej rundzie było mi o gola bardzo trudno. Starałem się, miałem swoje sytuacje, ale raziłem nieskutecznością. Tym bardziej się cieszę z takiego mikołajkowego prezentu. Jeśli jesteśmy przy mikołajkach to przy twojej bramce a także Chinyamy rywale rozdawali wam prezenty. - Rzeczywiście można tak powiedzieć. Dziś sytuacji nie mieliśmy jakoś wiele, ale podobnie jak w spotkaniu ze Śląskiem byliśmy skuteczni i to co mieliśmy wykorzystaliśmy. Rok temu także w ostatnim meczu strzeliłeś gola. - Faktycznie i była to moja premierowa bramka. Teraz również się udało. Może stanie się to tradycją że będę strzelał bramki w ostatnim spotkaniu w roku (śmiech). Przełamałeś się akurat przed zgrupowaniem reprezentacji i to w dodatku na oczach Leo Beenhakkera. Liczysz, że dołączysz do kadry? - Jestem zwarty i gotowy, jeśli dostanę telefon to na pewno przyjadę tak szybko jak będę mógł. Nie życzę jednak nikomu kontuzji, a chyba tylko w takim wypadku mógłbym liczyć na dodatkowe powołanie.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.