- Powoli wchodzimy do tej pierwszej jedenastki. Ja, Ariel Borysiuk i Kamil Majkowski dobrze się prezentujemy i trener daje nam coraz więcej szans. Bramki? To było instynktowne. Trochę brakło sił pod koniec meczu. Wisła miała szansę zremisować, ale na szczęście jej się to nie udało. Pierwszy raz dostałem owację na stojąco przy zejściu z boiska i jest to dla mnie wielkie przeżycie - powiedział po meczu bohater stołecznej jedenastki, strzelec dwóch bramek w meczu z Wisłą, <b>Maciej Rybus </b>.
Trener Urban coraz częściej stawia na was młodych?
- Tak powoli wchodzimy do tej pierwszej jedenastki. Ja, Ariel Borysiuk i Kamil Majkowski dobrze się prezentujemy i trener daje nam coraz więcej szans. Walczymy o Puchar UEFA i to niekoniecznie w samej lidze, bo mamy teraz w środę mecz rewanżowy Pucharu Polski w Lubinie. Chcemy też wygrać Puchar Polski.
Przed wami teraz trzy mecze z rywalami nie tej klasy, co Wisła…
- Wiadomo, że we wszystkich meczach trzeba się sprężyć i w nich walczyć do końca. Na pewno nikt nam nie odda tych punktów za darmo. Na pewno żal trochę tego meczu z Lechem. Czerwona kartka tam zaważyła i później było ciężko.
Opowiedz trochę o tych bramkach. Miałeś czas i przymierzałeś dokładnie gdzie chcesz strzelić?
- Nie, nie. To było instynktowne. Przy pierwszej bramce piłka spadła mi pod nogi i po prostu uderzyłem. W drugiej było trochę trudniej, ale obróciłem się z piłką i strzeliłem. Obie bramki były do siebie podobne, z bardzo bliskiej odległości. Ta druga była nieco trudniejsza do strzelenia, bo byłem tyłem do bramki. Trener na odprawie przedmeczowej mówił o tym, aby wbiegać właśnie na krótki słupek. Po meczu z Lechem trener pokazywał nam kilka fragmentów, gdzie właśnie tego elementu nam brakowało, by strzelić gola. Dzisiaj dwa razy zatem do niego zbiegłem i dwa razy udało mi się strzelić.
Co byś poprawił w swojej grze? Czy Edson jest wam jeszcze potrzebny, skoro grasz tak dobrze?
- Trochę brakło sił pod koniec meczu. Nad tym elementem muszę jeszcze trochę popracować. A Edson jest bardzo dobrym zawodnikiem i go potrzebujemy. Na razie nie jestem jeszcze gwiazdą i nie można mnie zagłaskać. Czy zatem jestem słaby? Jeśli trener tak mówi… Póki co jeszcze będę nosił sprzęt za kolegami, bo jestem jednym z najmłodszych.
Czy po tak ciężkim meczu zagrasz w półfinale? A jeśli tak to na jakiej pozycji?
- Nie wiem jeszcze, czy trener da mi odpocząć. Nie zastanawiałem się nad tym jeszcze, ale to się okaże jutro po treningu .Ale gdyby była potrzeba grać, to jeszcze bym trochę pociągnął. Jest mi obojętne, czy gram po lewej, czy po prawej stronie.
Pierwszy raz dostałeś owację na stojąco schodząc z boiska?
- Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło i jest to dla mnie wielkie przeżycie.
O ocenę postawy młodych zawodników w dzisiejszym meczu poprosiliśmy obrońcę Legii
Jakuba Wawrzyniaka.
- To na pewno bardzo cieszy, że ci młodzi chłopcy wchodzą do zespołu, potrafią wziąć ciężar gry na siebie i strzelać bramki. Maciek zagrał dziś bezbłędnie, strzelił w dwóch sytuacjach, a jeszcze miał trzecią z główki. Może byłoby to zbyt dużo, gdyby dziś trzy bramki strzelił? Ale tak na poważnie, to bardzo cieszy, że młodzi potrafią wejść w mecz i spisać się bardzo dobrze - chwalił młodych zawodników Jakub Wawrzyniak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.