Maciej Rybus: Warszawa mnie na jakiś czas wchłonęła
17.11.2015 23:49
O korkotrampkach w dzieciństwie
- Co pamiętam z dzieciństwa? Bramkę narysowaną na bloku, którą jak szaleni obijaliśmy piłką. I jeszcze korkotrampki. Miały gumowe kołki, na górze był nadruk „France 98” z mistrzostw świata. Tak bardzo chciałem się nimi chwalić, że wszędzie je zakładałem. Nawet do szkoły. Pewnie dlatego tak szybko się pościerały.
O udanym początku w Legii
- Zagrałem cztery, czy pięć meczów w Młodej Ekstraklasie, zanim zadebiutowałem w Pucharze Polski. Miałem 18 lat, Ariel Borysiuk był dwa lata młodszy, ale trener Jan Urban nie bał się na nas postawić. Szanuję go za to. W ekstraklasie nikt mnie jeszcze nie znał, dzięki czemu było mi łatwiej. Później, gdy przeciwnicy się zorientowali, miałem gorszy okres. Szło mi słabo, ale trener cały czas dawał mi grać. Za to też jestem mu wdzięczny.
O nocnym życiu stolicy
- Warszawa mnie na jakiś czas wchłonęła. Lubiłem wyjść do miasta, były kluby, imprezy. Grałem w dużym klubie, zarabiałem pierwsze poważne pieniądze i jak to z młodymi ludźmi bywa chciałem zaimponować kolegom. Ale na pewno nie odleciałem. Ktoś zrobił mi zdjęcie z piwem i papierosem. Nie pamiętam, czy dostałem karę w klubie, miałem za to rozmowę wychowawczą z trenerem Magierą. Był zaskoczony. Naprowadzał mnie na dobrą drogę, starał się spokojnie tłumaczyć, nawet nie podnosił głosu. „Krzyk tu nie pomoże” – mówił. Miał na mnie decydujący wpływ. Z trenerami Urbanem czy Skorżą nie rozmawiałem na osobiste tematy, a jego jako młody zawodnik zawsze mogłem się poradzić. Słuchał uważnie i podpowiadał.
O przyszłości
- Nie wiem, jakiego klubu będę zawodnikiem w trakcie EURO. To się okaże w styczniu, Kontrakt z Terekiem wygasa w czerwcu przyszłego roku. Rozmowy z prezesami były trudne. Oni chcą przedłużyć umowę, ja nie. Trzeba będzie dogadać się zimą. Czy zmiana klubu kilka miesięcy przed turniejem nie byłaby zbyt ryzykowna? Najważniejsze, żebym grał. Jest też takie ryzyko, że zostanę w Tereku i będę siedzieć na ławce. Ostatnio przecież gram mało. Nie chodzę i nie pytam dlaczego. Nie sądzę, żeby zesłali mnie do rezerw. Jestem reprezentantem, takie ruchy wpłynęłyby na wizerunek klubu. Wcześniej nie było podobnych przypadków, gdy ktoś w Tereku zapowiadał odejście.
Całość rozmowy z Maciejem Rybusem można przeczytać w „Przeglądzie Sportowym”
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.