Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Dopisujemy ważne trzy punkty

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

25.05.2011 21:28

(akt. 14.12.2018 08:02)

<p>- Naszym planem gry był wysoki pressing, ale nie bardzo nam się to udało. Arka jest dobrą drużyną, poradziła sobie z tym i pierwsza część meczu była wyrównana. Dopiero kluczowa sytuacja zadecydowała o dalszych losach spotkania - znakomite zagranie Cabrala do Radovicia za plecy obrońców i Manu dopełnił formalności. Potem obawialiśmy sie kontry Arki, chcieliśmy nie dopuścić do takich sytuacji i to nam się udało - oceniał po zwycięskim meczu z Arką trener Legii Maciej Skorża.</p>

- Druga bramka wprowadziła spokój w nasze szeregi, motywowaliśmy sią w szatni. Potem był kolejne gole i gdyby nie moment dekoncentracji - niewybaczalny, bo grając w przewadze tracimy dwie bramki - to byłbym zadowolony. Ale dowieźliśmy ważne zwycięstwo do końca i dopisujemy trzy punkty - stwierdził warszawski szkoleniowie.

- Nie będę hipokrytką i nie będę mówił, że dokładnie takie akcje mieliśmy grać - akcje bramkowe. Radović jednak jak na polskie realia jest świetnym piłkarzem i potrafi takie okazje wykorzystywać, wyczuć słabszy punkt rywala. Przed sezonem naszym celem była walka o tytuł mistrzowski - szkoda, że wcześniej nie zaczęliśmy grać tak skutecznie, to kolejny mecz bez porażki. Może gdyby tak było wcześniej to jeszcze liczylibyśmy się w walce o tytuł. Ale lepiej późno niż wcale. Chciałbym też podkreślić dobry mecz Dicksona po długiej kontuzji. Gdyby nie te dwie minuty dekoncentracji to byłbym zadowolony z całej linii defensywnej - przyznał Skorża.

Trener Legii ustosunkował się także do kwestii powołań legionistów do kadry narodowej. - Decyduje Franciszek Smuda. Cieszę się, że znalazł uznanie w jego oczach jeden legionista - Michał Kucharczyk. Jeśli głowa będzie u tego chłopaka nadążała za umiejętnościami to będzie miała z niego pociechę i kadra, i Legia - powiedział szkoleniowiec "Wosjkowych", dodając, że na stadionie w Gdyni panowała dziś niecodzienna atmosfera, przypominająca za sprawą trąbek i wuwuzel ubiegłoroczne mistrzostwa świata.

Spotkanie podsumował także trener Arki, Frantisek Straka. - Jestem bardzo niezadowolony, ale nie może być inaczej. Zagraliśmy fatalnie w obronie, choć początek tego nie zapowiadał. Po stracie gola na 0:1 mieliśmy szanse na wyrównanie. Nie wykorzystaliśmy jej, dostaliśmy drugą bramkę do szatni i później już trudno nam było to odrobić. Dziś popełniliśmy zbyt wiele błędów i dlatego jestem rozczarowany. Ten mecz mógł potoczyć się inaczej, ale musimy szybko wyciągnąć wnioski i grać dalej - to jeszcze nie przekreśla naszych szans na pozostanie w lidze.

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.