Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Gol i Ogbuke potrzebują czasu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.05.2011 10:32

(akt. 14.12.2018 11:54)

Wszyscy narzekają na letnie transfery Legii, ale chyba jeszcze gorzej jest z zimowymi. Gra tylko Michal Hubnik i coś wnosi do gry, pozostali albo są poza kadrą meczową, albo pojawiają się na murawie i zwykle osłabiają zespół. – Janusz Gol i Felix ogbuke dołączyli do zespołu w ostatniej chwili, obaj potrzebują czasu – tłumaczy swoich podopiecznych trener Legii Maciej Skorża, ale niestety robi dość nieudolnie.

W piątek mieliśmy możliwość zobaczenia Janusza Gola w pierwszym składzie gdyż w ostatniej chwili uraz zgłosił Ivica Vrdoljak. Ludzie siedzący obok mnie na trybunach zadawali sobie pytanie czy z taką drużyną jak Widzew Legia musi grać dwoma defensywnymi pomocnikami i w dodatku dwoma w kiepskiej dyspozycji. Gol w całym meczu zaprezentował się tak jak na treningach i w meczach Młodej Ekstraklasy – nie wyróżnił się niczym na plus. Przyznaje to także szkoleniowiec naszego zespołu. – Gol przybył do nas po znanych wszystkim perypetiach, w zasadzie nieprzygotowany do sezonu. On potrzebuje czasu, staramy się na treningach aby nadrobić pewne zaległości. Nie wszystko da się jednak nadrobić. Przyznam szczerze, że na treningach także prezentuje się słabo, ale z Widzewem zagrał najlepszy mecz odkąd jest w Legii – tyle Skorża.

Panie trenerze jeśli jest pan świadom faktu, że Janusz Gol słabo wypada na treningach to po co wystawia go pan w pierwszej jedenastce na mecz Ekstraklasy? Przecież można było dać szanse młodemu Danielowi Łukasikowi, który często na zajęciach pokazuje się z dobrej strony no i przepracował pod pana okiem cały okres przygotowawczy. Poza tym letnich obozów z powodu kontuzji nie odbył z drużyną Tomasz Kiełbowicz, a jesienią był jednym z najlepszych piłkarzy drużyny. Może wiec po prostu albo ktoś jest dobry, albo nie? Tutaj jak bumerang wraca pytanie po co drużynie był czwarty defensywny pomocnik?

Kolejny piłkarz pozyskany zimą to Felix Ogbuke, który kilka razy pokazał się już publiczności, a ostatnio nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych. – Transfer Felixa Ogbuke całkowicie biorę na siebie. Przyznaję, ze złamałem przy tym zakupie swoje wszystkie dotychczasowe zasady. Zobaczyłem tego chłopaka w jednym meczu przez 45 minut. Zagrał tak rewelacyjnie, że uznałem iż musimy mieć zawodnika o takim wachlarzu możliwości, z taką techniką użytkową. Na razie Felix nie pokazuje w Warszawie tego co pokazywał na Cyprze. Ale on też potrzebuje czasu. To piłkarz z innego kontynentu, musi się w Polsce zaaklimatyzować – mówił Skorża po meczu z Widzewem.

Tyle, że Ogbuke tego czasu nie ma, do Legii jest tylko wypożyczony i na udowodnienie tego, że to nie jest transfery strzał kulą w płot pozostało mu raptem kilka spotkań. Tyle, że jeśli jest bez formy to może nie ma sensu dawać chłopakowi szans na siłę, może lepiej przyznać się do błędu i dać szanse innym piłkarzom. Wprawdzie tylko w Młodej Legii, ale zawsze, szaleje Sebastian Szałachowski. Na pozycji Felixa może grywać bramkostrzelny ostatnioMichał Żyro, do zdrowia powraca Rafał Wolski.

Legia to nie bazar, tutaj powinni grać najlepsi, a nie ci którzy mają coś do udowodnienia. Niech nowi piłkarze najpierw czarują na treningach, pokażą się z dobrej strony w Młodej Legii i dopiero później wchodzą na boiska Ekstraklasy. Inaczej odbiera się chęć do gry tym, którzy właśnie na treningach oraz w meczach Młodej Ekstraklasy starają się bezskutecznie udowodnić, że zasługują na swoją szansę w pierwszej drużynie.

Polecamy

Komentarze (63)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.