News: Maciej Skorża: Gradu bramek nie będzie, stawiam na remis

Maciej Skorża: Gradu bramek nie będzie, stawiam na remis

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

14.03.2014 08:36

(akt. 08.12.2018 20:11)

- Legia nie gra dzisiaj na sto procent swoich możliwości. Myślę, że po części jest to spowodowane właśnie tym, że jest nowy trener, który potrzebuje trochę czasu. Legia ma jednak jeden wielki atut w postaci bardzo wysokiej formy Miro Radovicia. W meczu ze Śląskiem zrobił na mnie ogromne wrażenie. A ja wiem to od środka, że jak Miro jest w dobrej formie, to może pociągnąć całą drużynę - mówi przed meczem Legia - Wisła trener Maciej Skorża w rozmowie z "Polską the Times".

- Na papierze Legia ma najsilniejszą drużynę, jeszcze wzmocnioną zimą. To jednak tylko teoria, a w praktyce różnie może być. Wisła ma ciekawy skład, który jest mieszanką rutyny z młodością. Dojście Darka Dudki i Semira Stilicia świadczy o tym, że Franciszek Smuda poszedł za ciosem. Już sprowadzenie Pawła Brożka latem było strzałem w dziesiątkę.


Żeby jednak myśleć o tym poważnie, Wisła musi wygrywać również na wyjazdach. Jak Pan myśli, skąd taka zmiana oblicza tej drużyny, jeśli porównać mecze w Krakowie i wyjazdy?


- Być może Wiśle brakuje takiej pozytywnej wiary w siebie. To można zbudować poprzez wygranie jednego, drugiego trudnego meczu wyjazdowego. Takie spotkanie, jak to, które nas czeka w Warszawie, może to odmienić. Mecz na Legii będzie rozgrywany bez kibiców, a warszawianie nie czują się komfortowo w takich warunkach. Pamiętamy przecież, jak wyglądał mecz Legii z Apollonem w Lidze Europy. Jeśli zatem kiedyś takie przełamanie Wisły miałoby przyjść na dobre, to mecz na Łazienkowskiej jest na to najlepszym momentem.


Jak Paweł Brożek ma się gdzieś przełamywać, to właśnie na Legii, bo ten rywal wyjątkowo mu leży. Pan też coś o tym wie.


- Wiem, wiem, ale mam dla Pawła jedną radę. Jak będzie rzut karny, to niech już na Legii nie robi "podcinki"...


Porozmawiajmy o trochę mniej przyjemnych rzeczach, bo oba kluby mają ostatnio problem z kibicami. Może to pańskim zdaniem wpłynąć na funkcjonowanie i Legii, i Wisły?


- Może, bo już w niedzielę będziemy mieli przykład konsekwencji tych problemów. Obie drużyny będą musiały zagrać przy pustych trybunach. Proszę mi wierzyć, że dla piłkarza to nie jest komfortowa sytuacja. To obniża rangę tej potyczki. Znacznie łatwiej zmobilizować się zawodnikom, gdy jest pełny stadion, doping. Na pewno to, co dzieje się ostatnio na naszych stadionach, nie służy całej polskiej piłce. Wydawało się, że te problemy już są za nami, a okazuje się jednak, że jeszcze nie do końca. Wiele osób ma nad czym myśleć, bo cierpi na tym wizerunek całego naszego futbolu.


To na koniec wróćmy jednak do tego, co będzie się działo na boisku. Pokusi się Pan o wytypowanie wyniku niedzielnej konfrontacji?


- Chętnie. Nie spodziewam się gradu bramek. Będzie 1:1, a gole strzelą Miro Radović i Paweł Brożek.

Polecamy

Komentarze (86)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.