Maciej Skorża: Lech nie jest poza naszym zasięgiem
14.04.2011 14:21
- Sezon jeszcze się nie skończył, nie można mówić że i Lech i Legia są drużynami przegranymi. Dopóki jest teoretyczna szansa trzeba myśleć o uratowaniu tego sezonu. Musimy zdobyć jak najwięcej punktów i zakończyć rozgrywki jak najwyżej w tabeli. Spotkanie takie jak te Legii z Lechem wyzwalają tyle emocji i takie rezerwy, że nawet drużyny słabsze są wstanie wznieść się na wyżyny. Liczę na cechy wolicjonalne, że jeśli coś się nie będzie układać to będziemy w stanie odwrócić losy spotkania.
- Wczoraj zestawiłem zespół na mecz z Dolcanem tak a nie inaczej, byłem bardzo rozczarowany rezultatem. Miałem nadzieję, że piłkarze rezerwowi dadzą mi do myślenia swoją postawą przy obsadzie jedenastki. Tymczasem po wczorajszym wyczynie niektórzy wypadli nawet z osiemnastki. Ten opis nie dotyczy Takesure Chinyamy, jego zmieniłem gdyż miał pewne problemy mięśniowe.
- Stać nas na to by w Poznaniu zagrać dobry mecz i przywieźć trzy punkty. Rywale są teraz w słabszej dyspozycji i nie są poza naszym zasięgiem. Przy mądrej i konsekwentnej grze jesteśmy w stanie wygrać. Będę starał się dobrać tak taktykę, abyśmy odnieśli zwycięstwo. Mam swój plan, ale go nie zdradzę. Wiele będzie zależeć od tego jak będzie prezentował się Lech. Z Wisłą Kraków w lidze nie przegrałem na Bułgarskiej, więc mam nadzieję że teraz również nie przegramy. Nawet z Amiką wygraliśmy 4:0 kiedyś na Lechu.
- Ostatnio mieliśmy kłopoty z koncentracją, ze sferą mentalną. Taka sytuacja miała miejsce przed meczem z Polonią Warszawa, teraz liczę na powtórkę.
- Po meczu w Gdańsku mówiłem, że nawet osoby w moim otoczeniu nie dają mi tyle poparcia ile dali fani. Te moje słowa nie zostały właściwie zrozumiane. W moim otoczeniu często spotykam się z narzekaniami na swój temat. Nie miałem jednak na myśli nikogo konkretnego. Czasem piję kawę z rzecznikiem prasowym i nagle go nie ma… (śmiech). Moje słowa miały być podkreśleniem zaskoczenia jakie czułem słysząc wsparcie fanów. Czy to już poza mną? Zobaczymy po spotkaniu w Poznaniu.
- Alejandro Cabral? W ostatnim meczu chciałem go wcześniej wprowadzić. Jednak dwaj pomocnicy narzekali na urazy - Ivica Vrdoljak i Ariel Borysiuk i stąd moje oczekiwanie, nie wiedziałem komu ból bardziej doskwiera, kto wytrzyma dłużej. Kiedy Ariel już wszedł za Borysiuka pokazał próbkę swoich umiejętności. Po meczu miałem pretensje do siebie o to, że puściłem chłopaka tak późno. Cabral robi ogromne postępy - obok Kucharczyka, Radovicia i Rzeźniczaka - największe. To piłkarz, który potrzebował rundy aby poznać nasz styl gry, przystosować się do niego. Nie wykluczam, że z Lechem zagra od pierwszej minuty.
- Tomasz Kiełbowicz? Planujemy jeszcze jeden taki test mecz jak ten z Dolcanem i po nim zaczniemy wpuszczać Tomka w rytm ligowy. Być może wejdzie do jedenastki już na spotkanie w Gdańsku. Czy pojedzie do Poznania? Decyzję podejmę w piątek.
- Michał miał z Lubinem najbardziej spektakularne pojedynki, najbardziej efektowne. Ale analizując wyniki z systemu Amisco, kilku zawodników miało podobne statystyki. Taki Ivica nigdy nie będzie tak dynamiczny jak Michał, nigdy nie minie tak przeciwnika. To są rzeczy uwarunkowane genetycznie, mamy kilku takich piłkarzy – choćby Maciej Rybus. Oni grają na skrzydłach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.