Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Na razie gramy poniżej oczekiwań

Marcin Szymczyk

Źródło: Nasza Legia

08.10.2010 19:07

(akt. 15.12.2018 11:21)

- Na razie gramy poniżej oczekiwań. Jestem więc przekonany, że to musi ulec zmianie. Czas powinien pracować na korzyść wszystkich, a szczególnie nowych zawodników. Ivica Vrdoljak zaaklimatyzował się dość szybko. Spore nadzieje wiązaliśmy z Arielem Cabralem. Liczę, że przyspieszy swój proces aklimatyzacji. To wartościowy piłkarz, mający spore piłkarskie umiejętności. Chciałbym go mocniej wykorzystywać. Czekamy na udany mecz od pierwszej do ostatniej minuty, wyraźnie wygrany, a wówczas ta drużyna nabierze pewności siebie, co jest nam bardzo potrzebne - mówi w rozmowie z miesięcznikiem "Nasza Legia" trener Legii Maciej Skorża.

Kiedyś zawodnik był dobry i to wystarczało do zwycięstw. A teraz wszyscy mówią o psychice. Czy ona jest aż tak ważna?

- Obecnie w sporcie psychika jest kluczowa. A w takim klubie jak Legia, jest to klucz do sukcesu. Musimy bardziej skrupulatnie podchodzić przy kolejnych transferach do osobowości zawodników. W Legii presja jest największa w Polsce i tu każdy zawodnik musi z tą presją sobie poradzić. A w naszej szatni jest z tym różnie, choć coraz lepiej. Jeżeli spojrzymy na naszą drużynę, która jest nowa, w której zawodnicy się poznają, ta psychika, pewność siebie, są bardzo ważne. Nam tego brakuje, bo źle zaczęliśmy. Drużyna źle grała, straciliśmy do siebie zaufanie na boisku. To było widać. Nie dziwi mnie więc, że moi poprzednicy też zwracali uwagę na nastawienie psychiczne. Jeśli zespół ma wyższe umiejętności, a nie jest pod względem mentalnym przygotowany do meczu, do walki, nie wygra nigdy.

Odsunięci zawodnicy też nie wytrzymywali presji, ich zesłanie do drużyny grającej w Młodej Ekstraklasie przyniosło zamierzony efekt?

- To była dla mnie bardzo trudna decyzja. A czy ona dała efekt, dowiemy się z perspektywy czasu. Teraz jest na to za wcześnie. Drużyna, jak to mówi trener Kasperczak, zareagowała pozytywnie. Atmosfera drgnęła, poszło to w lepszym kierunku, a piłkarze zaczęli się wzajemnie nakręcać. Widzę postęp.

Przed meczem z Lechem bał się Pan, że zanim zdążył zacząć budować drużynę, może już skończyć?

- Dla mnie, jako trenera, to bardzo irytująca sytuacja, bo patrząc na efekty mojej pracy, można powiedzieć, że są niewielkie. To rzecz, która mnie bardzo martwi. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę wszystkie trudności, z jakimi drużyna się boryka, taki stan rzeczy mógł nam się przytrafić. Niestety, realizuje się czarny scenariusz. Teraz cała nasza siła i moje wysiłki muszą iść w tym kierunku, by jak najszybciej grę drużyny ułożyć. Powoli poprawiamy atmosferę w zespole, teraz czas na to, żeby nasza gra zaczęła się stabilizować. Abyśmy grali na równym, wysokim poziomie, narzucali przeciwnikowi nasze warunki gry.

Wierzy Pan w mistrzostwo Polski?

- Tak. Mamy siedem punktów straty do pierwszej drużyny w tabeli, pozostały 23 kolejki, w których można zdobyć 69 punktów. (wywiad był przeprowadzany po meczu z Lechem).

Rozmawiał: Maciej Rowiński

Cały zapis rozmowy można przeczytać w październikowym wydaniu miesięcznika "Nasza Legia". 

Polecamy

Komentarze (62)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.