News: Maciej Skorża: Nie będzie mistrza to odejdę

Maciej Skorża: Nie będzie mistrza to odejdę

Marcin Szymczyk

Źródło: futbolnet.pl

28.09.2011 20:39

(akt. 13.12.2018 01:55)

<p>- Nigdy nie otrzymałem żadnego ultimatum, taka sytuacja nie miała miejsca. Nigdy nie usłyszałem, że jak przegram, to koniec. Moje jedyne ultimatum zawarte jest w kontrakcie, który wygasa na mecie tego sezonu. Jeśli nie zdobędę tytułu mistrza Polski, umowa nie zostanie przedłużona. W tym temacie mamy pełną jasność - mówi w rozmowie z futbolnet.pl trener Legii Maciej Skorża.</p>

- Staram się minimum godzinę dziennie nie myśleć o futbolu. Zwykle wieczorem, kiedy odrabiam lekcje z dziećmi. Wtedy telefony odkładam do szuflady, liczą się tylko moi synowie. Jeden skończył osiem lat, drugi jest trzy lata młodszy. Ale nawet przy nich trudno o pełną izolację, bo coraz częściej pytają mnie o sprawy Legii. Ostatnio zasugerowali zmianę bramkarza.    


Bywają trenerzy, którzy nie są wolni od futbolu nawet w nocy. Zdarza się panu rozgrywać mecze we śnie?


- Bardzo często. Szczególnie przed ważnymi spotkaniami. I muszę powiedzieć, że te sny często się sprawdzają, tyle że z poślizgiem. Porażkę z Podbeskidziem wyśniłem dwa tygodnie wcześniej. Do końca miałem nadzieję, że to się nie stanie naprawdę. Musieliśmy jednak tę przykrość przełknąć na jawie…  


Żyje pan w ciągłej presji


- Ciągle czytam lub słyszę o swoim zwolnieniu. Na te wszystkie „zwolnienia” jestem już uodporniony. Jeszcze jako trener Wisły Kraków wiele razy czytałem o rzekomym ultimatum, którym byłem obarczony. Teraz to samo dzieje się w Legii. „Zwolniony” byłem już przecież wiosną. Potem wszyscy mówili, że żegnam się z klubem jak tylko odpadniemy z kwalifikacji Ligi Europy. A ostatnio żegnano mnie po meczu z Podbeskidziem i przed wyjazdem do Bełchatowa. W tej chwili bojem o moje przetrwanie ma być czwartkowe spotkanie z Hapoelem Tel Awiw. Zwariowałbym, gdybym tego wszystkiego słuchał. Nie zamierzam nieustannie drżeć jak osika. Odsuwam to na bok i koncentruję się tylko na tym, na co mam wpływ. A presja? Nasz psycholog przytoczył podczas odprawy bardzo ciekawą historię. Przypomniał paragwajskiego bramkarza, Jose Luisa Chilaverta, którego zapytano kiedyś, jak sobie radzi z nadmierną presją przed ważnymi meczami. Odpowiedział, że presję to może odczuwać ojciec pięciorga dzieci, kiedy traci pracę. Ale nie on.


Pojawiły się głosy, że szatnię Legii dzieli Danijel Ljuboja. Traktuje go pan nieco inaczej niż innych piłkarzy…


- Danijel nie dzieli szatni. Jest zawodnikiem, który wykazuje wielką determinację na treningach i podczas meczów. Trenuje indywidualnie częściej niż inni. Wynika to jednak wyłącznie z jego problemów zdrowotnych, a nie ze szczególnych względów, jakimi go rzekomo darzę. 

Polecamy

Komentarze (95)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.