Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Nie czuję się komfortowo

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

23.09.2010 14:58

(akt. 15.12.2018 13:21)

– Wygrana w Szczecinie nas podbudowała, była bardzo ważna. Raz że liczymy na zdobycie pucharu, a dwa ze względu na aspekt psychologiczny. Widzę postęp po meczu w Chorzowie, w Lubinie zabrakło nam szczęścia, a w Szczecinie zagraliśmy lepiej w ofensywie. To dobry prognostyk, ale mecz z Lechem to zupełnie co innego. Musimy być odpowiedzialni, nie możemy mieć chwil dekoncentracji bo to może się źle dla nas skończyć - mówi na przed meczem z Lechem trener Legii <strong>Maciej Skorża</strong>.

- Jeśli chodzi o atak to mamy problemy, jest cień szansy że Tejksiu na mecz z Lechem będzie do mojej dyspozycji. Kucharczyk prezentuje się coraz lepiej od zgrupowania w Grodzisku robi systematyczne postępy. Poradził sobie z przeskokiem z II ligi, wykorzystuje sytuacje z kontuzją Chniego i dyspozycją Mezengi. Każdy kolejny występ jest lepszy niż poprzedni. Oby jutro strzelił pierwszą bramkę w Ekstraklasie.

- Cieszy mnie, że już drugi mecz zagraliśmy w optymalnym zestawieniu defensywy. To dało efekt w postaci mniejszej ilości błędów i mniejszej ilości straconych bramek. Dobrze wygląda współpraca Ivicy z Arielem i to są nasze atuty przed spotkaniem z Kolejorzem. Na pewno będzie to zacięte spotkanie, Lech ma więcej atutów w ofensywie, ale musimy je zniwelować i zagrać skutecznie, może nie pięknie ale skutecznie. To będzie mecz walki i dlatego może to nie być wielkie widowisko. Te szlagiery między drużynami Lecha i Legii to często była partia szachów i spodziewam się że tym razem będzie podobnie. Choć gdy ktoś szybko zdobędzie bramkę to mecz może się otworzyć. Zobaczymy, piłka jest nieprzewidywalna, boisko wszystko weryfikuje. Na razie to najważniejszy mecz dla mnie w Legii, mecz w którym drużyna zostanie poddana trudnej próbie. To test dla zespołu, ale wierzę, że będzie zaliczony. Chcę zobaczyć Legię walczącą, strzelającą bramki.

- Czy mogę przed meczem wlać nadzieje w serca kibiców. Pamiętam spotkanie gdy pracowałem w Wiśle, graliśmy jako faworyt z Lechem i przegraliśmy. A potem Kolejorz zdobył mistrzostwo Polski mimo 11 punktów straty w pewnym momencie. W piłce wszystko jest możliwe, dziś Lech ma wyższe notowania, ale jutro zrobimy wszystko by zwyciężyć. Czy jeden punkt będzie sukcesem? Teraz uważam że nie, interesuje nas tylko wygrana. Lech jest kandydatem numer jeden do tytułu, dlatego musimy pokazać maksimum tego co potrafimy.

- Wszyscy mamy podwyższone ciśnienie, zbliżamy się do ściany i musimy szybko zacząć zdobywać punkty. Widzę w zespole wiele pozytywnych symptomów , gramy u siebie z mistrzem Polski i musimy zacząć zdobywać punkty. Życie trenera jest takie, że raz są świetne wyniki i wszystko się układa, a później jest odwrotnie. Dziś kłopoty w lidze mają szkoleniowcy młodego pokolenia, ale to przypadek. Razem z Rafałem Ulatowskim dopiero poznajemy zawodników, uczymy się ich, to nie był nasz atut. Ale za rok sytuacja może być odwrotna. Czuję coraz większą presję, a czy obawiam się o posadę? Moja sytuacja nie jest komfortowa i to tyle na ten temat.

- Nie chcę komentować sytuacji z Maćkiem Iwańskim, on ma silny charakter, ale spadło wiele na jego barki ostatnio. Wierzę, ze sobie poradzi, ale potrzebuje czasu.

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.