Maciej Skorża: Nowy gracz? Wiem, ale nie powiem
15.02.2012 16:42
- Bywało gorzej z moim nastrojem. Wszyscy żyjemy już spotkaniem ze Sportingiem. Mam nadzieję, że będzie to potyczka mojego życia. Nigdy drużyna prowadzona przeze mnie nie grała na takim szczeblu europejskich rozgrywek. Chcemy powalczyć z tak dobrą drużyną jaką są zielono-biali. Liczę, że będziemy potem mieli poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Jeżeli jakieś negatywne emocje we mnie były, to teraz skupiam się jedynie na jutrzejszej potyczce. Myślę, że Maciej Rybus nie będzie jutro niczego kalkulował. Mam pewność, że on da z siebie wszystko do końca pobytu przy Łazienkowskiej. Po kilku meczach rundy wiosennej odpowiemy sobie jak będzie wyglądać nasza gra w środku pola bez Ariela Borysiuka. Wiem, że wszystko z siebie dadzą zmiennicy. Szkoda, że na boisku nie może się pojawić Miro Radović, który wiele daje nam w ofensywie. W pełni sił jest za to Danijel Ljuboja i zagra tak długo jak będzie to potrzebne.
- Nie zamierzam szczegółowo omawiać naszej taktyki na jutrzejszy mecz. Wierzę, że możemy wykorzystać słabe strony Sportingu, bo Portugalczycy takie mają. Nasze obserwacje są obarczone pewną dozą niepewności ze względu na zmianę szkoleniowca Lwów. Myślę, że w ekipie rywali nie będzie totalnej rewolucji. Na pewno na najwyższym poziomie będzie sfera motywacyjna, ale spokojnie skupiamy się na sobie. Bez dyscypliny taktycznej nie poradzimy sobie z takim rywalem. Oczekuje, że moi podopieczni będą jutro walczyć z ogromną determinacją. Gracze muszą być gotowi na maksymalny wysiłek. Kto wie kiedy Legia powtórzy sukces z trwającego sezonu?
- Chcemy wykorzystać atut własnego boiska. To była nasza silna strona w Lidze Europy To praktycznie tutaj zdobywaliśmy awanse. Dobrze byłoby uzyskać przewagę przed spotkaniem w Lizbonie Nie sądzę, że rozstrzygniemy losy rywalizacji w Warszawie Musimy rozegrać dwa świetne spotkania, aby myśleć o awansie. Zobaczymy jak zawodnicy Sportingu zareagują na nowego trenera. Najczęściej bywa tak, że piłkarze jeszcze mocniej się mobilizują. Wolałbym zmierzyć się z ekipą Domingosa Paciencii. Liczę, że uda nam się strzelić gola i zachować czyste konto. Remis raczej nie byłby dla nas dobry.
- Na 60 procent znam nazwisko nowego piłkarza Legii. Niestety nie mogę podzielić się tą wiedzą.
- Zawsze skupiałem się na optymalnym zestawieniu zawodników, którzy są w klubie. Jesteśmy osłabieni w stosunku do jesieni, ale nadal mamy w składzie dobrych zawodników. To nie jest dla mnie komfortowa sytuacja, ale chcemy walczyć o najwyższe laury. W skali o 1-10 moje emocje wynosiły czasami 12.
- Nie kontaktowałem się z Andrzejem Juskowiakiem. Z tego co wiem to były napastnik Lwów pomaga portugalskiej drużynie. Naszym małym plusem może być pogoda. Patrząc jednak na spotkanie Rubina z Olympiakosem to wydaję mi się, że dla dobrej drużyny aura nie ma znaczenia. Faworytem jest Sporting, uważam za to, że nie jesteśmy pozbawieni szans na awans.
- Myślałem, że jest pani z Portugalii, kiedy patrzyłem na pani urodę (śmiech) (chodzi o dziennikarkę Futbol.pl" - przyp. P.K). Ustawienie może się zmieniać, ale nasze cele pozostają takie same. Mimo wszystko będziemy pewnie grać takim systemem jak jesienią.
- Dlaczego Manu odszedł z Legii? Przestał mu pasować nasz nowy styl gry, a na dodatek nie godził się z rolą rezerwowego, gdzie był mi najbardziej potrzebny. Dostał dobrą ofertę z Chin i postanowił z niej skorzystać.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.