Maciej Skorża: Potrzebny nam ktoś taki jak Tamuz
28.01.2012 22:01
Pożegnał się pan już z Arielem?
- Nie, jeszcze nie. Ariel zje z nami kolację.
Dostanie pan jakiegoś piłkarza przed 1 lutego?
- Who knows… (ang. kto wie – przyp. red.)
A spodziewa się pan?
- Na pewno potrzebujemy piłkarza. To nie ulega wątpliwości. Potrzebujemy ofensywnego zawodnika, potrzebowaliśmy go już zresztą po zakończeniu rundy jesiennej… Teraz doszły do tego kontuzje Danijela Ljuboi, Miroslava Radovicia i, może mniej groźny, uraz Maćka Rybusa. Potrzeba jest więc jeszcze większa.
A kogoś na miejsce Borysiuka?
- Nie, nie.
Wygląda na to, że Legia wiosną będzie słabsza personalnie niż jesienią…
- Na chwilę obecną tak to, niestety, wygląda.
I dzieje się tak w przededniu najważniejszych meczów sezonu – pojedynków ze Sportingiem.
- Myślę, że Vrdoljak i Gol muszą sobie poradzić z tą sytuacją. To są zawodnicy, którzy mają odpowiedni potencjał, aby załatać tę dziurę po Arielu. Młodzi zawodnicy będą rezerwowymi. Będziemy korzystali z Furmana, Łukasika i Bruce’a. W razie konieczności, na tej pozycji mam jeszcze Artura Jędrzejczyka. Planowałem w Lizbonie, gdzie będziemy musieli wzmocnić środek pola, zagrać tak samo, jak jesienią z Rapidem w Bukareszcie. To już nie będzie możliwe. W tej chwili optymalne rozwiązanie to Gol z Ivicą cofnięci, a przed nimi Wolski lub Radović.
Jesienią, w sparingu z ŁKS-em, próbował pan jako defensywnego pomocnika Inakiego Astiza. Mówił nam pan wtedy, że jest to zbyt dobry piłkarz, aby trzymać go na ławce. Te słowa są dalej aktualne?
- Tak. O Dicksonie też myślałem w tym kontekście, ale widzę, że lepiej się czuje jako środkowy obrońca. Będę próbował Inakiego na pozycji Ariela w najbliższych sparingach. Jest kilku zawodników, których szkoda trzymać na ławce, ale nie wszyscy mogą grać.
To bardziej Jędrzejczyk czy jednak Astiz?
- Bardziej Jędrzejczyk, ale więcej będziemy wiedzieli po sparingach.
Na tej pozycji, przed laty, kiedy był na wypożyczeniu w Widzewie, występował również Jakub Rzeźniczak…
- Myślałem nad tym już latem, rozmawialiśmy na ten temat z Janem Urbanem. Chyba jednak Kuba lepiej czuje się na prawej obronie.
Bierze pan pod uwagę osobę Michała Kopczyńskiego, który świetnie sprawdza się jako defensywny pomocnik w Młodej Legii?
- Zwolniło się jedno miejsce w środku pola, więc będę chciał mu się dokładniej przyjrzeć. Liczę też na Alberta Bruce’a, on dopiero uczy się naszej piłki. Będę nimi rotował, obaj muszą się ogrywać.
Jak dziś oceni pan występ zespołu?
- Poza kilkoma momentami chaosu, cały czas kontrolowaliśmy grę, zgodnie z założeniami. Natomiast jeśli chodzi o indywidualne oceny… O Dusanie nic nie można powiedzieć, nie miał strzałów na bramkę. Linia obrony? Poprawna gra, chociaż musimy popracować nad wprowadzaniem piłki do przodu, zwłaszcza przez bocznych obrońców. W linii pomocy dobry mecz Janka i Ivicy, może nawet Ivicy lepszy. Z czwórki ofensywnych graczy wyróżniam Koseckiego. Mimo tego, że prowadziliśmy grę, stworzyliśmy za mało sytuacji. Młodym zawodnikom troszkę zabrakło cierpliwości w rozegraniu piłki pod polem karnym rywala. Kolejnym minusem jest liczba żółtych kartek. Nie możemy ich dostawać za rozmowy z sędzią, to niedopuszczalne. Arbiter sędziował bardzo dobrze, mam nadzieję, że będzie gwizdał również w kolejnych naszych sparingach.
Czy w przypadku powrotu do zdrowia kontuzjowanych ofensywnych piłkarzy, Koseckiego stać na grę w pierwszym składzie?
- Na tych 4 ofensywnych pozycjach będę stosował rotację. Runda rewanżowa to okres gry co 3 dni. Na ten moment Kuba jest blisko podstawowej jedenastki.
Kto wygrywa rywalizację na prawej obronie?
- Rzeźniczak i Jędrzejczyk dalej maja po 50% szans na grę. Obaj mieli dziś lepsze i gorsze momenty. Na plus Artura można zapisać to, jak się zachował przy zdobytej przez nas bramce.
Dzisiaj, w pewnym momencie, na boisku przebywało trio niezwykle kreatywnych środkowych pomocników – Gol, Furman i Wolski. Takie zestawienie jest możliwe również w lidze?
- Wszystko będzie zależało od tego, z kim będziemy grali i czego będzie wymagała sytuacja. Dominik Furman bardzo dużo zyskał na tym obozie.
Ilu zawodników jest w kręgu zainteresowania Legii?
- Jest kilku takich piłkarzy. Ja ich wskazałem, zostali zaaprobowani przez pion sportowy. Teraz czekamy na decyzję na „wyższych piętrach”. Jest to grupa 3, może 4 napastników, z których pewnie jeden dołączy. Oni występują w podobnym systemie gry, powinni się u nas szybko odnaleźć, ale wiele zależy od samego piłkarza.
Daisuke Matsui jest tej grupie?
- Nie, jego nie ma. Daisuke pokazał się z dobrej strony, ale potrzebujemy napastnika, to on jest dla nas priorytetem.
Temat przejścia Wojciecha Skaby do Odense jest jeszcze aktualny?
- Duńczycy długo zwlekali, aż w końcu temat „umarł”.
Latem 2010 roku interesowaliście się Arielem Nahuelpanem Ten zawodnik kilka dni temu rozwiązał kontrakt z hiszpańskim Racingiem Santander, a w tym sezonie La Liga w 10 meczach zdobył 2 bramki. Rozpatrujecie jego kandydaturę?
- To ciekawy piłkarz. On miał wypadek na motocyklu, przytył kilka kilogramów. Poza tym, ma opinię trudnego zawodnika…
Danijel Ljuboja też przychodził z taką łatką.
- Oglądałem jego mecz w Pucharze Króla przeciwko Rayo. To jest drogi zawodnik, przede wszystkim. Oczekuje bardzo dużego wynagrodzenia. Dlatego nie znajduje się na naszej liście.
Pojawił się też temat Toto Tamuza.
- To świetny napastnik – jest silny, dobrze wyszkolony technicznie, co pokazał w Lidze Europejskiej. No, ale też drogi. Marek Jóźwiak rozmawiał w jego sprawie, sondował możliwość wypożyczenia, ale nie wyszło.
Ale za pół roku kończy mu się kontrakt, więc suma odstępnego nie będzie wysoka. On jest w gronie tych kandydatów?
- Taki typ zawodnika jest właśnie potrzebny Legii.
Czy fatalna, w ostatnich tygodniach, forma Sportingu cieszy pana w kontekście zbliżającego się dwumeczu?
- To nie jest ich najlepszy moment. Lepiej grali jesienią w Lidze Europejskiej. Mają jednak mnóstwo indywidualności, jak choćby Capel, którzy w decydującym momencie mogą zrobić różnicę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.